Ufff No to pierwsze koty za płoty. Dieta wykupiona, teraz oczekiwanie na niedzielę gdzie dieta, która specjalnie dla mnie jest ustalana będzie aktywna. Przeprowadziłam próbę wysiłkową by trener mógł mi przygotować plan treningów. Przy samej próbie poczułam ból mięśni i miałam zadyszkę :) Czyli zaczynam od totalnego zera :P Następnie udało mi się z niemałym zaskoczeniem i dużą przyjemnością ukończyć pierwszy trening on line i było fajnie :) Jeszcze nie mam diety lecz dziś już próby zostały wprowadzone. Śniadanie - jaglanko owsianka z ksylitolem, obiad jajecznica z cukinią i cebulką, kolacja pierogi leniwe z odrobiną eko-cukru waniliowego, butelka wody przez cały dzień ( łyżka lodów) tylko! a nie micha jak dotychczas :) i herbata z własnej działki miętowo lipowa bez cukru. Są sukcesy!