Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem wesoła, towarzyska i staram się być uśmiechnięta. Lubię spacerować, gotować, leniuchować z dobrą książką lub filmem. Zawsze byłam raczej szczupła lecz po drugim dziecku i po powrocie do pracy, gdy ma się jeszcze na głowie cały dom dodatkowe kilogramy zaczęły jakoś szybko się pojawiać. Nigdy wcześniej się nie odchudzałam jednak uprawiałam sport, miałam czas i chęci do wychodzenia na jogę i basen a teraz wieczorami mi się nie chce wychodzić ,więc opcja (ćwiczę w domu) jest świetna. Staram się zdrowo jeść od rana do wieczora, zdrowo staram się karmić także moją rodzinę. Jednak wieczorem łapie mnie głóóóod.. i mogłabym połknąć lodówkę :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1550
Komentarzy: 5
Założony: 26 stycznia 2018
Ostatni wpis: 31 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
NarniaEms

kobieta, 40 lat, Lublin

163 cm, 70.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 marca 2018 , Skomentuj

Wesołej Wielkanocy. Smacznego jajka bez majonezu i błonnika w mazurkach:). Pewnie dieta na te parę dni pójdzie trochę w kąt. Będę uważać mimo wszystko

23 lutego 2018 , Skomentuj

Po sukcesach czas na zatrzymanie spadku wagi. Jest tylko 0,2 kg mniej ale zawsze coś :0). Pewnie przez weekendowe gotowanie ze znajomymi :) 

16 lutego 2018 , Skomentuj

Był kryzys. Dosyć spory połączony z miesiączką i niechęcią do wszystkiego. Udało się przetrwać ten nieciekawy czas, jednak głównie ratowała mnie herbatka melisowa pita w litrach. Jestem na detoksie kawowym. Mimo warczenia na dzieci i wyrzutów sumienia w związku z tym- wytrwałam w diecie..

9 lutego 2018 , Skomentuj

Tłusty Czwartek już za mną. Miałam wrażenie, że cały świat wypełniony był pachnącymi zapachami. Każda jednak piekarnia i cukiernia, ba! nawet Banki kusiły pączkami, a w ramach gratisu jeszcze otrzymam darmowe sprawdzenie mojej zdolności kredytowej. No bajka :)  Szefowa zamówiła 40 pączków i to takich wypasionych za 3 zł sztuka a nie za 50 groszy, Jest co świętować. Nie zjadłam ani jednego i co dziwne, nie było to super trudne.  W zeszłym roku zjadłam 4 :)

5 lutego 2018 , Komentarze (3)

Są sukcesy. Minus 2 kilo mimo wielu pokus weekendowych. Gdyby nie przygotowane jedzenie w domu w sobotę, żywiłabym się tylko tortami urodzinowymi. Bo byłam aż na 3 kinderbalach. Na szczęście wynaleźli pudełka na wynos :)

30 stycznia 2018 , Komentarze (2)

Kilka osób skomplementowało stan mojej cery. Prawdopodobnie  od dużej ilości wody jaką piję.  Wcześniej faktycznie wypijałam zdecydowanie za mało. Jedzonko bardzo mi smakuje. Jest pyszne  i najadam się w ciągu dnia. Jednak wieczory są słabe... chce mi się jeść tak, że nie mogę spać. Potem przechodzi, ale jednak to trudne.

26 stycznia 2018 , Skomentuj

Ufff No to pierwsze koty za płoty.  Dieta wykupiona, teraz oczekiwanie na niedzielę gdzie dieta, która specjalnie dla mnie jest ustalana będzie aktywna. Przeprowadziłam próbę wysiłkową by trener mógł mi przygotować plan treningów.  Przy samej próbie poczułam ból mięśni i miałam zadyszkę :) Czyli zaczynam od totalnego zera :P Następnie udało mi się z niemałym zaskoczeniem i dużą przyjemnością ukończyć pierwszy trening on line i było fajnie :) Jeszcze nie mam diety lecz dziś już próby zostały wprowadzone. Śniadanie - jaglanko owsianka z ksylitolem, obiad jajecznica z cukinią  i cebulką, kolacja  pierogi leniwe  z odrobiną eko-cukru waniliowego, butelka wody przez cały dzień ( łyżka lodów) tylko! a nie micha jak dotychczas :) i herbata z własnej działki miętowo lipowa bez cukru. Są sukcesy!