Dawno mnie nie było..
Przepraszam Was, ale nie mam czasu wchodzić za często..
Trochę nie wiem o czym pisać..
Ostatnio wcale nie trzymałam diety..
Niewiele ćwiczyłam..choć fakt(!) codziennie..
Wszystko to naumyślnie.. (Wiem, wiem..)
Pewnie zastanawiacie się co też wymyśliłam..
Chodzi o to, że pewni ludzie (przyjaciele) stwierdzili, że to wszystko za daleko u mnie zaszło, i że powinnam sobie odpuścić tę dietę.. Niestety.. to prawda.. Nie kontroluję tego.. Czasem przesadnie forsuję się ćwiczeniami, nie potrafię dostosować do nich menu... Wyglądam gorzej.... Głupia jestem, ale pokazałam im urywki mojego prywatnego pamiętnika.. Gdy to przeczytali stwierdzili, że muszę z tym skończyć..
Nie żebym się do kogoś miała dostosowywać.. Gdybym i ja tak nie uważała puściłabym ich uwagi mimo uszu, alee sama chciałabym żeby to moje odchudzanie i wgl wszystko wyglądało inaczej.. Sama nie wiem co począć...
Ostatnio doszłam do wniosków następujących: "...nie muszę być szczupła, żeby być szczęśliwa, zawsze stawiałam na oryginalność, czemu... nie mogę wyglądać oryginalnie.. Po co mam się dostosowywać do chorych ideałów hollywoodzkich? Wydaje mi się, że to niekonieczne... Może powinnam z tym skończyć (...) już sama nie wiem."
Takie właśnie myśli miewam... Ale tylko na chwilę.. Później znów budzi się we mnie chęć wyglądania "idealnie" .. A to takie względne :/ Wszystko jest względne..
Kiedy już totalnie załamuję ręce nad tym wszystkim przychodzi mi do głowy taki cytat, słowa piosenki:
"Po co ten stres, myślisz, że nie masz nic
Każdy ma - nawet Ty
Czasem trzeba to po prostu znaleźć
(...)
Powiedz, czy naprawdę nic nie jesteś wart
Znajdź to w sobie, tak
Nie poddaj się, bierz życie jakim jest
I pomyśl, że na drugie nie masz szans
Ten kraj jest jak psychodeliczny lot
Czujesz, że nie zmienisz nic
Spróbuj wziąć z tego coś
To przecież Twoje życie jest
Popełniaj błędy i naprawiaj je
Gdy dotkniesz dna odbijaj się
Wykorzystaj czas, drugiego już nie będziesz miał"
Piosenka niby dla ateistów, ja kimś takim STANOWCZO nie jestem, ale słowa utowru bardzo lubię, bo mówią o tym, że warto doceniać to co się posiada... I... mogłabym go dłużej zrecenzować, ale kto to będzie czytał? :)
[KLIK]
Proszę :*
Przepraszam Was, ale nie mam czasu wchodzić za często..
Trochę nie wiem o czym pisać..
Ostatnio wcale nie trzymałam diety..
Niewiele ćwiczyłam..choć fakt(!) codziennie..
Wszystko to naumyślnie.. (Wiem, wiem..)
Pewnie zastanawiacie się co też wymyśliłam..
Chodzi o to, że pewni ludzie (przyjaciele) stwierdzili, że to wszystko za daleko u mnie zaszło, i że powinnam sobie odpuścić tę dietę.. Niestety.. to prawda.. Nie kontroluję tego.. Czasem przesadnie forsuję się ćwiczeniami, nie potrafię dostosować do nich menu... Wyglądam gorzej.... Głupia jestem, ale pokazałam im urywki mojego prywatnego pamiętnika.. Gdy to przeczytali stwierdzili, że muszę z tym skończyć..
Nie żebym się do kogoś miała dostosowywać.. Gdybym i ja tak nie uważała puściłabym ich uwagi mimo uszu, alee sama chciałabym żeby to moje odchudzanie i wgl wszystko wyglądało inaczej.. Sama nie wiem co począć...
Ostatnio doszłam do wniosków następujących: "...nie muszę być szczupła, żeby być szczęśliwa, zawsze stawiałam na oryginalność, czemu... nie mogę wyglądać oryginalnie.. Po co mam się dostosowywać do chorych ideałów hollywoodzkich? Wydaje mi się, że to niekonieczne... Może powinnam z tym skończyć (...) już sama nie wiem."
Takie właśnie myśli miewam... Ale tylko na chwilę.. Później znów budzi się we mnie chęć wyglądania "idealnie" .. A to takie względne :/ Wszystko jest względne..
Kiedy już totalnie załamuję ręce nad tym wszystkim przychodzi mi do głowy taki cytat, słowa piosenki:
"Po co ten stres, myślisz, że nie masz nic
Każdy ma - nawet Ty
Czasem trzeba to po prostu znaleźć
(...)
Powiedz, czy naprawdę nic nie jesteś wart
Znajdź to w sobie, tak
Nie poddaj się, bierz życie jakim jest
I pomyśl, że na drugie nie masz szans
Ten kraj jest jak psychodeliczny lot
Czujesz, że nie zmienisz nic
Spróbuj wziąć z tego coś
To przecież Twoje życie jest
Popełniaj błędy i naprawiaj je
Gdy dotkniesz dna odbijaj się
Wykorzystaj czas, drugiego już nie będziesz miał"
~MYSLOVITZ "ACIDLAND"
Piosenka niby dla ateistów, ja kimś takim STANOWCZO nie jestem, ale słowa utowru bardzo lubię, bo mówią o tym, że warto doceniać to co się posiada... I... mogłabym go dłużej zrecenzować, ale kto to będzie czytał? :)
[KLIK]
Proszę :*
MissPiggi
29 stycznia 2014, 15:08Wiesz co, Ty nie masz nadwagi, więc wg mnie powinnaś po prostu dla zdrowia dobrze się odżywiać i ćwiczyć, a efekty przyjdą z czasem;) Nie zakładaj żadnych celów, nie musisz, po prostu niech to wszystko sprawia Ci radość;)
Nastel
27 stycznia 2014, 19:44Też mam taką nadzieję :D
Lovelly
27 stycznia 2014, 14:25Kochana nie poddawaj się, wystarczy zdrowy tryb życia i będzie ok! ;) Mam nadzieję że wszystko się ułoży! ;*