Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Komunia brata :D


Dzień z pewnością wyjątkowy dla mojego brata... Za godzinę rozpoczyna się Msza św. a później jedziemy do restauracji...

 Oh... Widziałam ile moja mama tego żarcia nazamawiała.. A żeby tego było mało sama jeszcze coś piekła ;) Myślę, że przyjęcie się uda, ale co z moooją dietą ;)) Będę się kontrolować w tym co jem, OBY ;))  Potem może wrzucę jakieś zdjęcia z komunii i tych okularów, o których pisałam.. ;) 

Wczoraj już któryś dzień pod rząd nie było perfekcyjnie...  Stwierdziłam jednak, że tego tak nie zostawię... Wieczorem (około godziny 20/21.00) zaczęłam tańczyć Zumbęm wyszukiwać jak najcięższe ABS-y ii robić wszystko to (treningi) co sprawia mi przyjemność... W moim aktywnym "miksie" nie brakowało również brzuszków, pompek i wszelkiego rodzaju ćwiczeń rekreacyjnych typu mostki ;) mam do siebie żal jedynie o to, że do dzisiaj nie umiem zrobić szpagatu ;)) Nadrobi się ;) Wystarczy się spiąć, tydzień ćwiczeń rozciągających na nogi i... wszystko jest możliwe :)

I jeszcze jedno: DZIĘKUJĘ WAM, ŻE WSPIERACIE MNIE W TYM WSZYSTKIM... WASZE KOMENTARZE NA PRAWDĘ BAARDZO DUŻO MI DAJĄ <333 DZIĘKUJĘ :*:*:*:*:*:***

  • aska5527

    aska5527

    26 maja 2014, 11:21

    Poszłabym sobie na komunię ;D

  • streaker

    streaker

    26 maja 2014, 11:19

    oj skad ja to znam, nie mam rodzenstwa ale byłam ostatnio na komuni :D

  • Lovelly

    Lovelly

    25 maja 2014, 11:04

    Super że komunia, raz można zjeść normalnie nic się nie stanie:) też tak miałam ale ma weselu brata;p i wczoraj na wyjazdowym meczu w Krakowie;*

  • mechaniczna-pomarancza

    mechaniczna-pomarancza

    25 maja 2014, 10:27

    Nie wiem czy tydzień rozciągania (zależy jak rozciągnięta jesteś) ale fakt - da się ten szpagat wypracować ;)