Drugi dzień za mną, jestem naprawdę mile zaskoczona, nie chodzę głodna, nie brakuje mi słodyczy (no może trochę), ćwiczenia są męczące, ale nie zabójcze. Jak na razie jestem jest ok, mam tylko nadzieję, że nadal tak będzie, bo to dopiero początek mojej walki
Eneska89
11 maja 2016, 23:36I tak trzymaj :) najważniejsze jest pozytywne myślenie.Powodzenia :)
SzalonaRuda92
11 maja 2016, 21:17powodzenia :))