Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rosół na obiad


dziś kurde zaszalałam............. na obiad o 13 miałam rosół z kury z makaronem i marchewki duuuużo tam było i natka pietruszki . Walnęłam sobie bombe kaloryczną na obiad ale starałam się ją zrobić jak najmniej kaloryczną hihi ale i tak miał po obliczeniu i zważeniu 750 kcal. WOW!! ale po obliczeniu wszystkiego wyszło że zjadłam razem 1589 kcal a że jestem głodna to zjem sobie jeszcze jabłko lub dwa .............. cóż nie mogłam się powstrzymać od rosołku tak go uwielbiam ....... potem wkleję zdjątka posiłków . Tak ogólnie to nie wytrzymałam i się zważyłam i na wadze 0,8 kg mniej. Woda czy nie woda to jestem zadowolona ale że nie jest to oficjalny dzień mojego ważenia to nie huczę hhihi.  Mój dzień ważenia zgodnie z planem diety vitalii to piątek. Więc w sumie jutro rano ważnie na nowo. Tylko że po 4 dniach to nic super nie będzie czy po 5. No i dziś podpatrzyłam ale co tam.....niech będzie co ma być.
  • linka51

    linka51

    22 marca 2012, 22:29

    oj tam zaraz bomba.... rosół Ci się należał :D ja co niedziele robię rosół, odkąd wróciłam do diety i nie tyję a waga spada, powoli ale spada i nie mam wyrzutów bo kocham rosiół :D i nie zrezygnuję, byle za dużo oczów w nim nie było, a nawet jeśli się trafią to organizm też potrzebuje tłuszczów, bo niektóre witaminy współdziałają tylko z tłuszczami :D ja mam jutro ważenie :D aż zagryzam piąstki ze strachu co to będzie, liczę na spadek oczywiście