Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mini stepper dzien 1.

Zamowilam tydzien temu mini stepper z decathlon, dzisiaj odebralam i od razu byla oczywiscie proba. 

Dlugo nie pocwiczylam, bo tylko 20 minut, ale idzie sie zmeczyc, nogi bola. A dla osoby, ktora tyle czasu nic ze soba nie robila... Coz, jutro bedzie dluzej!

Tak wyglada moje rozowe cudenko, bardzo fajna rzecz. Osobiscie na silownie wstydze sie isc, wiec to jest dobrym rozwiazaniem dla mnie. Plus inne cwiczenia oczywiscie.

Dzisiaj 20 minut, 845 krokow i 118 spalonych kalorii, podobno... :) Plus 100 brzuszkow. A i 11 141 krokow podczas pracy, dzisiaj bylo malutko chodzenia. 

Jutro polacze stepperek z chodakowska lub cwiczeniami z vitalia. Ciezko jest mi rozplanowac dzien, jak koncze o 18 prace, o 19 w domku, pocwiczyc, ugotowac na jutro caly dzien.. Mi osobiscie dnia brakuje. 

A dzisiaj dostalam jeszcze moja bluzke, nakarm zwierzaka ze schroniska. 

Tak sie prezentuje, no i moj kot obok oczywiscie. Jest mega! 

A co dzisiaj jadlam? Same pysznosci! 

Sniadanie: Zblenderowana brzoskwinia, jogurt vaniliowy 0,5% z orzechami i slonecznikiem.

Lunch: Makaron z pieczarkami w smietanie. Pychota! A ja nigdy nie lubilam pieczarek.. Teraz uwielbiam. 

O 14 na przerwie wypilam kawke

O 17 zjadlam salatke, ktora robilam wczoraj na obiad. Z piersi z kurczaka z grzankami. 

A zaraz bedzie kolacja. Kanapki z pomiedorem i szczypiorkiem. 

Dieta wcale nie jest taka zla jak myslalam, jednak mozna chodzic najedzonym i to bardzo. A jedzenie to nie listek salaty.. Jest pysznie :)