witajcie kochane, nie pisałam juz dawno ale właściwie to nie ma o czym.No chyba tylko o tym ze u mnie katastrofa przez duże K. Nic mi nie idzie straciłam nadzieje,że kiedy kolwiek będe wyglądała jak człowiek a nie jak duży słoń. Brak wiary we własne siły spowodowałam że dałam sobie luz z dietą jak i z ćwiczeniami. Kiedy tak leże w nocy i rozmyślam o swoim życiu o tym co do tej pory udało mi się zrobić to ogarnia mnie rozpacz, czarna rozpacz. Jestem bardzo samotna i to nie ułatwia mi życia, może gdyby był ktoś kto w chwili zwątpienia i braku nadzieii stał przy mnie i powiedział,że mnie kocha,że będzie dobrze to bym dała rada.Tak niestety nie jest a sama to ja nie dam sobie rady z tą walką więc już chyba na starcie się poddam,będe samotną i nieszczęśliwą wielką kobietą . |
nasivix
3 lutego 2007, 13:52Dasz radę. Rozkochaj w sobie samą siebie, miej do siebie szacunek, rozpieszczaj się zakupem egzotycznego żelu pod prysznic, lub zapachem kadzidełek (jeśli lubisz). Lub znajdz sobie jakieś hobby np. siatkówkę, polecam siatkówkę w męskim wydaniu.(niepopadamy wtedy w kompleksy, jak przy siatkówce kobiet). I uśmiechaj się , nawet do samej siebie, do odbicia w lustrze, tak łatwiej nie tylko trwać w diecie , ale iść przez życie. Pozdrawiam, Ściskam mocno i Trzymam za Ciebie w kciuki:)
dalla
3 lutego 2007, 13:47oj weź się w garść! może musisz tylko pozmieniać kilka szczegółów, ale nie poddawaj się! zobaczysz, że wszystko da się zrobić tylko trzeba wierzyć w siebie! na pewno się uda! i nie wierzę, że nic nie osiągnęłaś w życiu, bo życie każdego z nas to piękne osiągnięcie, sztuka jaką tworzymy bo życie jest sztuką! Ty sama możesz je zmieniać jak chcesz tylko wykaż jeszcze odrobinę chęci! może nie doceniasz tego co masz! postaraj się spojrzeć na siebie łaskawie. czasami człowiek ma takie chwile, że zapomina, że ma się z czego cieszyć, że życie to najwspanialsze co nas spotyka i że na każdego w życiu czeka szczęście tylko musi po nie czasami wyciągnąć łapki, musi coś zrobić i na pewno dobrym rozwiązaniem nie jest załamanie się. kurcze bierz się w garść, życie to cudowna sprawa, pokaż,że to Ty je tworzysz! Ty jesteś jego Panią i od Ciebie wszystko zależy. ułóż sobie nową dietę i zrób wszystko, żeby była dla Ciebie przyjemna! do roboty! idź na spacer nawet jeżeli pada u Ciebie deszcz! bierz się do roboty i kochaj swoje życie, na pewno jest piękne!
Rubyred
3 lutego 2007, 13:32Jedyna osoba która jest zawsze przy tobie i może cię zawsze kochać to TY SAMA. Jeśli tego nie osiągniesz nie usłyszysz tego od nikogo. Ale ty zamiast zrobić coś dobrego dla siebie wolisz płakać w poduszkę albo żreć prawda? Użalasz się nad sobą ale ni palcem nie kiwniesz. Mnie ciebie nie żal. Mogę ja chudnąć to możesz i ty.Rusz się! No już! Efekty przychodzą z czasem. Ja już je widzę. Wystarczył miesiąc bycia dla siebie dobrą. Powtarzam-ruszaj dupsko z fotela!!!
momac74
3 lutego 2007, 13:28weź się w garść i do roboty.wracaj do diety i ćwiczeń. wiem ,że mając kogoś bliskiego przy sobie,jest łatwiej.ale ty wcale nie jesteś na straconej pozycji.jeszcze możesz poznać kogoś,kto cię przytuli do serduszka.jeśli będziesz chciała pogadać to moje gg 9762683
alykatoras
3 lutego 2007, 13:26Hej Natalli, nie poddawaj. Mi tez nie jest latwo a mam wiecej do zrzucenia niz Ty.... Jest mi bardzo ciezko, wiele razy sie poddawalam ale dzisiaj znowu zaczynam i zamierzam sie trzymac w rydzach. W zoladku mi burczy jak ch....a i z checia bym otworzyla lodowke i cos w siebie wrzucila ale wiem ze wtedy znou zacznie sie to samo. Musze przeczekac godzinke, ktora mi pozostala do powrotu meza i obiadku :-) Jest takie powiedzenie: Kazda zmora znajdzie swojego amatora i ja w nie wierze. Wiesz dlaczego? Bo pomimo mojej tuszy poznalam swojego meza i wiem ze mnie kocha taka jaka jestem. Ty rowniez znajdziesz swoja poloweczke Kochanie. A wiec nie uzalaj sie nad soba tylko do roboty i pisz raporciki. Bede Cie sprawdzac Sloneczko :-)
cytrynowa86
3 lutego 2007, 13:24nie warto sie poddawac. dzialaj. dasz rade z dieta jesli tylko sie postarsz