Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: wielki czwartek
5 kwietnia 2007
witajcie kochane jeszcze tylko jutro i wolne tak bardzo chciałam aby jutro było wolne ale pan i władca zarządził piatek dniem pracujacym no i trza wstac o piatej rano do robótki. Dzisiejszy dzień typowo dietetkowy tylko jogurt i warzywa na patelnie.
Wiecie co dzisiaj byłam w mieście z moją siostrzyczką nadmienie tylko ,że moja siostra ma 30 lat-jedno dziecko 5 letnie zresztą miłość mojego życia i waży zaledwie 56 kilogramów.Tak wiec moja siostra chciała sobie kupic coś do ubrania i potrzebowała mojej pomocy przy okazji ja też postanowiłam sprawić sobie jakis nowy ciuszek.I wiecie co doznałam totalnego szoku-wiem,że jestem wielka ale dzisiejsze wyjście do miasta uzmysłowiło mi że ja jestem strasznie ,strasznie , sztrasznie ,strasznie wielka.Siora wpadła do butiku i kupiła dwie sukienki zajebiste sukienusie w których wyglda obłędnie już mnie serduszko zabolało.Potem udałam sie do sklepu dla takich jak ja a tam nic ciekawego dla młodych bo za taką się mam i tak też się ubieram--oni myślą,że jak ktoś ma rozmiar 50 to mam nosić jakieś babkowe ubrania tragedia.Z tego sklepu wyszłam totalnie załamana ze łzami w oczach a z wściekłości udałam się do domu pieszo i taki koniec miała moja wielka wyprawa do miasta i jak tu siebie lubić jak nawet nic ciekawego nie ma dla siebie do ubrania PORAŻKA
właśnie wiem coś o tym dla nas nie ma nic w sklepach.Ja też lubie sie ubierać na sportowo a nie postarzać się jakimiś ciuchami dla 60 mimo że nie jestem aż taka młoda.Pozdrawiam i nie martw się jak schudniesz to nadrobisz .Pozdrawiam
kwiatuszek170466
5 kwietnia 2007, 22:29właśnie wiem coś o tym dla nas nie ma nic w sklepach.Ja też lubie sie ubierać na sportowo a nie postarzać się jakimiś ciuchami dla 60 mimo że nie jestem aż taka młoda.Pozdrawiam i nie martw się jak schudniesz to nadrobisz .Pozdrawiam