Wiecie co? Jest naprawdę źle. Wróciłam do wagi ze stycznia (81kg) i za nic nie mogę odnaleźć w sobie motywacji. Tego czegoś co popchnęłoby mnie na właściwą drogę. Dodatkowo jestem niesamowicie zdołowana, kolejny raz od własnej Mamy usłyszałam dziś "nie schudniesz". Jeżeli Ona we mnie nie wierzy, to kto? Jest mi smutno.
spelnioneMarzenie
21 czerwca 2016, 11:59mam podobnie z waga.... nie poddawaj sie, ja sie nie poddaje! walczymy razem o piekne sylwetki ;-) do konca roku bedziemy laseczki :)
Jessica02
21 czerwca 2016, 11:57Pewnego dnia dojrzejesz do tego. I bedziesz tego tak bardzo pragnąc ze nic cie nie zatrzyma.
.daydream.
21 czerwca 2016, 11:54Nie załamuj się i pokaż wszystkim niedowiarkom, ale i przede wszystkim sobie, że potrafisz i że schudniesz ;) Teraz lato, wakacje, na pewno Ci sie uda ;)