Skusiłam się kochani. W zasadzie chyba dobrze zrobiłam. Widzę ogromną róźnicę pomiędzy "moją dietą" a tą od specjalisty. Zastanawiałam się skąd te moje napady na jedzenie skoro "jem dobrze". Bzdura, jadłam zbyt mało. Stąd moje dziwne wyskoki 2 x w tygodniu. Cóż nadal jest 80kg i nic nie schodzi. Wierzę jednak, że tym razem będzie ok. Chcę być szczupła i koniec. Na początek zadowoli mnie kolejne -10kg :) W tej chwili jestem syta i nawet zrobiłam trening. Napiszę we wtorek czy wszystko idzie z planem :)
missKathy92
19 sierpnia 2015, 20:46A widzisz, byłaś dla siebie zbyt surowa :) a z tymi dietami od dietetyków to różnie bywa, mam koleżankę, która była bardzo otyła, ważyła prawie 130kg i miała 165cm wzrostu, w akcie desperacji udała się do dietetyczki, a ta jej ułożyła taką dietę jak dla kilkuletniego dziecka, może z 1000kcal tam było, a może i nie... wytrzymała na tej diecie tydzień... teraz jest na mż (za moją poradą) i schudła do 107kg i nadal chudnie :)
soniaeses
19 sierpnia 2015, 20:55zgodzę się, ja też byłam na takiej diecie, i miałam 1200kcal, szok. nie powinno sie jesc tak malo, teraz miałam 1600 u innej osoby i wkoncu nie chodze głodna a waga leci