Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1535
Komentarzy: 31
Założony: 18 sierpnia 2015
Ostatni wpis: 21 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
soniaeses

kobieta, 32 lat, Poznań

158 cm, 67.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

21 sierpnia 2015 , Komentarze (8)

Wiatm Was dziewczyny bardzo gorąco! 
Mój cudowny i wspaniały chłopak przywiózł mi z domu nowe hantelki! Hurra! jak sie ciesze! na swoje ramiona już patrzeć nie moge i bardzo chciałam kupić hantle. Mam swoje hantle nie używane od pary lat ale w domu rodzinnym do którego się zbytnio teraz nie wybieram, więc mój chłopak przywiózł mi hantle swojego brata (oczywiście za wcześniejszą jego zgodą) ! Dodatkowo dostałam dzisiaj spodenki conversa od przyjaciółki, która znalazła je w lumpie pasują idealnie!

20 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

Taka ładna pogoda, pojeździłabym na rolkach po cytadeli,,, ale nie mam rolek....

natomiast zrobiłam przepyszne drugie śniadanko:)

Miłego dnia Wam życze. spędźcie go jak najaktywniej. ja chyba zaraz pójdę na spacer:)

19 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

witam Was kochane!
Dzisiejszy dzień okazał się całkiem aktywny, poszłam z przyjaciółką na cytadelę (park w Poznaniu, jeden z większych o ile nie największy). Asia jeździła na rolkach a ja skakałam na skakance i się rozciągałam.

Boże jak tam jest pięknie! Nie wiem czy macie coś takiego jak ja, ale często wyobrażam sobie siebie szczupłą, wchodzącą w rozmiar 38 i zadowoloną ze swego ciała. Jak ja bym chciała zejść poniżej 65kg... przez lata nie wiedziałam tej cyfry....błagam niech to już się stanie... a tak poza tym nie długo będę mieć hantelki więc będę ćwiczyć w pokoju! Hurra!

Zobaczcie jaka piękna tęcza powstała!

18 sierpnia 2015 , Komentarze (13)

Przeglądałam dzisiaj zdjęcia z przed 5 lat, byłam wtedy w ostatniej klasie liceum, spojrzałam na siebie i pomyślałam..

... Boże... byłam taka szczupła.. i zarazem tak bardzo nieszczęśliwa...

To był jeden z najgorszych okresów w moim życiu... wiele się wtedy działo... pamiętam,że właśnie wtedy miałam ogromne problemy z kompulsywnym jedzeniem... i od tego w sumie zaczęły się moje problemy z nadwagą, byłam tak bardzo nieszczęśliwa,że opychałam się jedzeniem, a przez kolejne 2 dni potrafiłam głodować z powodu wyrzutów sumienia... po paru dniach znowu rzucałam się na lodówkę i tak w kółko.. trwało to zaledwie 3-4 miesiące i jakoś się ogarnęłam, miałam szczęście,że miałam na tyle rozumu by się w porę opamiętać.... 

Idąc na studia byłam pełna nadziei, że mój los się odmieni.. niestety trafiłam z deszczu pod rynnę, gdyż wpadałam w ramiona jak się później okazało chłopaka-psychopaty... 

zrezygnowałam ze studiów i przy kolejnej rekrutacji poszłam na inny kierunek... i tak oto minęły już 4 lata i jestem jedną chyba z najszczęśliwszych osób w moim mieście... odnalazłam prawdziwych przyjaciół, i dobrego faceta... TYLKO przytyłam też 17 kg... więc jestem również grubasem...

jak widać nie rozmiar daje szczęście