Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
aż chce się żyć :)


dokładnie :) waga zrobiła mi dziś niespodziankę i wskazła 102,1 kg :)


W coraz wiekszym stopniu udaje mi sie stosowanie dietki :) a najwazniejsze jest to , że wkoncu żołądek mi sie obkurczył znacznie :)  zaspakajam głód mniejszymi porcjami ... prawie o połowe ...i pokochałam pieczywo chrupki .. zwłaszcza z twarożkiem rzodkiewka i szczypiorkiem :) a najlepsze jest to , że taka kromeczka to 30 kcal :)


Dziś pyszny obiadek mojego męża :) grilowana pierś z kurczaka :) suróweczka z kapustki marchewki i koperku do tego kefirek -pyszności :)


i obowiążkowo steperek :) 1000 kroków :) teraz czuje je w łydkach :) ale to nic... ciesze się , że kupiłam ten skr,ętny a nie taki prosty do dobrze działa na biodra i pośladki :)


I mam za soba cudowny spaceker z mężem i córcia :) posiedzieliśmy troszke na alejkach w chłodzie drzew ...delikatny wiaterek ..cudnie :) drzewa w różnych odcieniach zieleni...trawniki pełne stokrotek :) śmiech dzieci z placu zabaw :) aż nie chciało wracać sie do domku :) za rok moja mała bedzie biegać po tym placu :):):) ehhh szybko zleci :)





uciekam do męża .... śpijcie słodko kochani :)

  • agatagrba

    agatagrba

    3 maja 2009, 08:51

    garatuluje utraty wagi oby tak dalej ;)