pełna motywcja... gdy zobacze swoje uda, brzuch.. szyje, ręce... chce się zmienic... nie chce widzieć wylewającego się tłuszczu z nad spodni... ani fałd tłuszczu spod bluzki.... płakać mi się chce jak popatrze na 20-letnie, zniszczone, obleśne ciało dziewczyny... to nie jestem ja... chce to zmienic. mam zakwasy po bieganiu... wafelki leżą na stole... niepozwalam sobie na grzeszki... nie moge... musze się zmienić. patrze na słodycze jak na wrogów co mnie pogrązyły. staram się być fair ze samą sobą. pozdrawiam trzymam za was kciuki ;)