Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
VITALIJKI MOJE KOCHANE!!


(smiech) Nie uwierzycie co wam zaraz opowiem. Znalazłam wyzwanie polegające na robieniu przysiadów. dziennie więcej o 5. Dzień pierwszy: zrób 50 przysiadów, Ja zachęcona celem fajnej zgrabnej pupy i szczuplejszych nóg zrobiłam 50 przysiadów. wyglądało to komicznie bo po 10 już nie miałam siły. Po skończeniu czułam jak trzęsły mi się nogi . Normalnie galareta, a dzisiaj wzmagam się z nieziemskimi zakwasami haha :D Czy wasze początki też tak wyglądały?? :D

Kiedyś byłam bardzo wysportowana. Nigdy nie miałam zakwasów. Biegałam, grałam w kosza, w piłkę, robiłam wszystko. Dzisiaj mam zakwasy po przysiadach. żałosne. trzymam się moich zasad. Jem zdrowo, bez soli, bez cukru. To dopiero drugi dzień ale ja już jestem z siebie dumna. Zasada: mało a często. Robię brzuszki, PRZYSIADY(szloch) haha :D jak Myślicie, kiedy zobaczę pierwsze efekty moich starań??? 

O! I piję 2 litry wody! Podobno to bardzo ważne ;)

i jeszcze jedno ważne pytanie. brzuszki brzuszkami ale dolnej części brzucha nie mogę się pozbyć. dą jakieś ćwiczenia na tego spaślaczka? :)

  • fitnessmania

    fitnessmania

    4 kwietnia 2017, 14:02

    Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka