Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 45 Z 90 czyli taka mądra, a efektów brak


no właśnie. wymądrzać się, to każdy potrafi. teorię też każda z nas ma opanowaną. do tego sto tysięcy wymówek i usprawiedliwień. to przecież nie moja wina. wszystkich, tylko nie moja: menopauzy, fazy cyklu, braku czasu, wagi łazienkowej, pogody, fazy księżyca, imprezy, komunii, urodzin, skłonności genetycznych, nawyków z dzieciństwa.. i pewnie jeszcze kilku znajomych.. znacie? ja znam :(

czyli już wiecie, że, po dzisiejszym ważeniu, jestem zła, sfrustrowana i wściekła na siebie. znaczy tylko 0,2 kg mniej od ubiegłego tygodnia. tylko 2,5 kg w sześć tygodni. zastanawiałam się jak by wyglądała sytuacja, jak bym nie ruszyła w kwietniu z Vitalią. byłoby już 80???!!! zgroza :<

dobra, daremne żale. uszy do góry i do przodu.

jogurt z pełnoziarnistymi płatkami, mrożoną wiśnią i czarną porzeczką na śniadanie, sałata z pomidorem i jajkiem na lunch, młoda kapusta z pieczarkami na obiad, duuużo wody (fala)

dzisiaj trening. 

dam radę. 8)

  • agazur57

    agazur57

    24 maja 2019, 12:50

    Grunt, że w dół.

  • DARMAA

    DARMAA

    23 maja 2019, 15:53

    Wymówki...Każdy je dobrze zna!

  • CookiesCake

    CookiesCake

    23 maja 2019, 12:29

    Ja wychodzę z założenia, że lepiej niech leci wolnej a skutecznie :)

    • Nelawa

      Nelawa

      23 maja 2019, 13:51

      to może i ja spróbuję się przestawić. bo ja jestem raczej z tych postrzelonych raptusów