bo tak bardzo kocham tę porę roku, a taka zmarnowana i zepsuta.. ja co prawda nie jestem z tych totalnych panikarzy (chociaż ich szanuję, w przeciwieństwie do ignorantów) i korzystam ze spacerów.. np. w poniedziałek uciekliśmy do lasu.. nad rzekę.. pieknie, spokojnie, po deszczu. Pachniało mokrą ziemią, ptaki koncertowały na całego. Szkoda, że nam to w tym roku zabrano. A może bardziej docenimy te małe szczęścia?
a co powiecie na leśne krzesło? z miękką tapicerką, nieco mokrą po deszczu
W Niedzielę Wielkanocną trafiła nam się całkowicie prywatna msza. Wyszliśmy po śniadaniu na spacer. Kościół był otwarty - weszliśmy. Ksiądz odprawiał mszę - ławki zupełnie puste. Usiedliśmy. To była dla mnie jedna ze smutniejszych chwil w tym wirusowym czasie. Najważniejsze święto dla chrześcijan i całkowicie pusty kościół. Dwóch przypadkowych grzeszników, którzy nawet do komunii nie mogli podejść. Nie jestem specjalnie religijna, ale łza mi się zakręciła.. a nawet dwie..
Tyle dla ducha. A dla ciała? którego po miesiącu na telepracy, przybyło jakieś dwa kilogramy Wstyd.. no ale co? niby sie pilnuję (strach pomyśleć, co by było, gdybym popłynęła bez kontroli), ale za bardzo jest wszystko pod ręką. A ściślej - pod paszczą. Do tego na święta popełniłam sernik i babkę piaskową. Sernik wyszedł niestety rewelacyjny.. (na szczęście zostało juz tylko wspomnienie po wypiekach.. no i boczki nad paskiem )ćwiczę z Vitalią 3x w tygodniu, spaceruję.. ale micha za głęboka i zbyt pełna. Muszę przejść na tryb rozkładu posiłków, jakbym była w biurze.. nie widzę innego wyjścia.. z piciem wody podobnie.. jak nie postawię butelki w zasięgu ręki, to kończy się na kawach, soku pomarańczowym i wieczornych herbatkach.. z miodem!!
KONIEC ROZPUSTY!!! Paskuda w końcu odpuści (przecież musi) i trzeba będzie pokazać się ludziom, ubrać jak człowiek i wrócić do biura.. trzeba jakoś wyglądać..
zlotonaniebie
15 kwietnia 2020, 13:44Wiosna dopiero trwa chwilę, więc liczę, że będzie jeszcze pięknie. I że skorzystamy ze spacerów po parkach i lasach. Tak, taki pusty kościół robi wrażenie, bo zjawisko zupełnie nam nie znane. Świetne postanowienia, trzymaj się tego, co zależny od Ciebie, powodzenia:)
Nelawa
15 kwietnia 2020, 13:49Dziękuję :) też liczę na to, że zdążymy jeszcze nacieszyć się wiosną, ale teraz jest ta najpiękniejsza.. przynajmniej dla mnie.. jak wszystko rusza, kiełkuje, rozwija się, kwitnie