Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
każdy ma jakiegoś bzika..


każdy jakieś hobby ma

a ja w domu mam chomika

kota rybki oraz psa"..

taką piosenkę pamiętam z dzieciństwa. Jeśli o mnie chodzi, to nie mam obecnie żadnego zwierzaka. Często nachodzi pokusa, ale póki co odpieram te myśli. Częste wyjazdy oraz brak miejsca w mieszkaniu nie sprzyjają przyjęcia pod dach kolejnego domownika ;(

Zatem na jakim punkcie mam swojego "bzika" "fioła" "pierdolca" :PP jak zwał, tak zwał?? Co namiętnie uwielbiam, a czego szcerze nienawidze lub się brzydzę?

najpierw te uwielbiane.. kryterium? jak by ich zabrakło, moje życie byłoby smutne i bez smaku (z wyłączeniem konkretnych ludzi i innych oczywistości, jak zdrowie, radość, zieleń drzew, zachód słońca nad morzem itp itd)

- planowanie podróży i wyjazdów - już kiedyś, przy okazji organizowania wyjazdu do Gruzji dla grupy znajomych, pisałam, że mogłabym być takim małym biurem podróży. Wynajdowanie tanich połączeń, planowanie tras, miejsc do zobaczenia, poznawanie historii miejsc, wyszukiwanie miejsc noclegów.. mam wrażenie, że każdym planowanym wyjazdem żyję już kilka miesięcy lub tygodni przed wylotem. Nie lubię organizowanych wycieczek i pobytów stacjonarnych. Moje miejsca, moje tempo, mój plan, mój budżet. Co z tego, że nie stać nas na posiłki w restauracjach? nam wystarczy chleb, ser, pomidor, wino i piękne miejsce na piknik. Na zasadzie "o jaki piękny gaj oliwny. Stój! robimy drugie śniadanie".. może nie zawsze białe wino jest dobrze schłodzone (klima na nogi i butelka pod nawiew (pa), bułka wczorajsza, a ser się rozpłynął.. nie szkodzi.. królewski posiłek, krótka sjesta i jedziemy dalej.. nikt nie pogania, nigdzie się nie spóźnimy, nikt nie narzeka, że chciał coś innego.. festyn w małym miasteczku? zatrzymujemy się i wtapiamy w miejscowych.. bazarek na placyku obok kościoła - kupujemy pojemniczek oliwek, sardynek, kawałek sera i jedziemy na kolację na plaży.. i dlatego tak mi było smutno odwoływać ten mój wyczekiwany majowy wyjazd na Sycylię.. na razie przekładm na koniec września, z nadzieją, że nie będzie przeciwskazań..

- gotowanie i pieczenie.. stanie przy garach mnie relaksuje.. nie wyobrażam sobie np. diety pudełkowej. Gotuję z pasją, cierpliwością, dokładnie, bez pośpiechu.. 

a z rzeczy?

- książki - od kilku lat na czytniku, ale nie mogłabym żyć bez czytania; potrzebuję średnio 3-6 książek miesięczne, zimą więcej niż latem, 

- szkło i porcelana - lubię rzeczy dobrej jakości, proste, funkcjonalne, klasyczne kształty, bez ozdóbek. Szkło najlepiej kryształowe (kieliszki), bezbarwne. Porcelana biała, ewentualne zdobienia delikatne i eleganckie. 

- pościel - satynowa bawełna, delikatne pastelowe kolory.

- oświetlenie - białe lampy, ciepła barwa światła

- buty :D (bez komentarza)

- okulary przeciwsłoneczne (cwaniak) - mam chyba z 10 par, musze mieć wszędzie - w torebce, w domu, w samochodzie, w pracy

- krem do rąk - podobnie jak z okularami, dobre kosmetyki do twarzy.

potrawy i napoje:

- kawa - mocna, dobrej jakości i z dobrego ekspesu, z odrobiną mleka lub espresso z połową łyżeczki brązowego cukru

- wino - czerwone wytrawne lub pół, głębokie, z nutą czarnej porzeczki, czekolady, wanilii; białe wytrawne lub pół, zimne, lekkie z nutą ananasa, cytrusów, lekko kwaskowe i rześkie.

- jajka, nabiał, owoce i warzywa

- owoce morza, sałatki, lasagne, tatar lub carpacio z dobrego mięsa lub dobrego łososia.

tak z grubsza.. to co wydaje mi się teraz najważniejsze..

A czego najbardziej nie cierpię??

- bałaganu, brudnej podłogi i brudu (zwłaszcza w łazience i kuchni),

- włosów - znaczy tych co nie są na swoim miejscu, tylko na podłodze, w umywalce, pod prysznicem, na meblach, na ubraniach. z tego powodu nie chodzę na baseny, siłownie, jakuzzi itp (taka fobia)

- tępych noży

- marudnych, narzekających na wszystko i oceniających inne osoby ludzi

- spóźniać się i rozmawiać przez telefon

No to mnie już znacie (dziewczyna)

A Wy dziewczyny? Jak sie mają Wasze "bziki"??

PS. Jutro rano spotkanie z wagą. Ta to dopiero potrafi ocenić człowieka.. a co ona o mnie wie?? 

  • beatawalentynka

    beatawalentynka

    22 kwietnia 2020, 16:38

    O matko, jaka ja jestem podobna do Ciebie ! Co prawda nigdy nie zaznałam takich podróży jak Ty opisujesz, ale podskakiwałabym z radości na coś takiego (musiałabym zmienić męża, żeby taką podroz przeżyć). U nas jak już, to złapane w ostatnim momencie jakieś 3 dniowe wyjazdy zorganizowane, jak najbliżej....Reszta bardzo podobnie :) No może jeszcze mam wielkiego p...na punkcie dobrych kosmetyków do twarzy - jest tego ok. mnóstwo, perfum, eleganckiej bielizny i ciuchów. Miłego wieczorku !

    • Nelawa

      Nelawa

      22 kwietnia 2020, 16:47

      Miło to przeczytać :) a o kosmetykach do twarzy też było, przy kremie do rąk. Polecam taki wyjazd. Już nie będziecie chcieli innego. Na początek można wziąć ze sobą drugą zaprzyjaźnioną parę. Byle się zmieścić do wypożyczonego na lotnisku samochodu :))

  • hanka10

    hanka10

    22 kwietnia 2020, 16:36

    Miło poznać :)osobiście nie potrafię tak jednoznacznie określić swoich preferencji... myślę i myślę, ale niewiele mi przychodzi na myśl. Na pewno nie mogłabym żyć bez podróży i ogólnie przemieszczania się, zwierząt i kontaktu z przyrodą, białego wina w każdej postaci 😁, uwielbiam też dużą plastikową biżuterię i kolorowe szkło. Nie znoszę natomiast narzekania i głupoty w każdej postaci, na to drugie mam alergię. No i chodzić do pracy nie lubię :)

    • Nelawa

      Nelawa

      22 kwietnia 2020, 16:40

      No to mamy kilka wspólnych potrzeb i fobii. Miło ;) a do pracy lubię - głównie ze względu na ludzi