Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
fakirem jestem, czyli romans z kłującą matą


tak ostatnio wychodzi, że jestem tu często, dużo czytam, trochę komentuję, a potem to już nie chce mi sie nic napisać, albo kończy mi sie czas na przerwę w pracy.

A przecież obiecałam, że napiszę o tym jak zostałam fakirem i co to zmieniło w moim życiu. A postanowiłam o tym napisać, bo wiele z Was wspomina w swoich wpisach o problemach z bólami pleców, bioder, szyi, kręgosłupa itp, itd. Rozumiem Was doskonalel, bo sama od wielu lat mam dokuczliwe bóle w okolicy lędźwiowej, a czasami również odcinka szyjnego. A raczej miałam :D.. Ale po kolei..

Pamiętacie z dzieciństwa książkę Hanny Ożogowskiej "Chłopak na opak, czyli z pamiętnika pechowego Jacka"? Uwielbiałam ją (smiech) Do dzisiaj pamiętam historię, jak Jacek dostał od mamy pieniądze na fryzjera, a że było gorąco, a po drodze lodziarnie, to stopniowo wydali z kolega cała kwotę na lody, a we fryzjera zabawił się uczynny kolega 8) Inna historia była o tym, jak Jacek z tym samym kolegą postanowili zostać fakirami i wymyślili, że się będą przyzwyczajać powoli i zaczną od siadania na jednym gwoździu :D, a potem będą zwiększać ich ilość.. dość powiedzieć, że nie przeszli do kolejnych etapów (smiech)

Mając w pamięci doświadczenia Jacka, rzuciłam się od razu na głęboką wodę i za namową córki zainwestowałam w zestaw pranamat eco. Oczywiście zanim przycisnęłam "zamów i zapłać" przeczytałam wielką ilość ocen i recenzji użytkowników. Ja jestem sceptyk z natury i nie wierzę w cudowne pigułki, mikstury, kocyki, garnki itd, itp. Najbardziej zależało mi na opiniach niezależnych, czyli niesponsorowanych. Bo wiadomo co napiszą blogerki, które dostały za darmo matę, po to, żeby rozreklamować ją wśród obserwujących. Opinie niezależne jednak mnie przekonały, więc zaryzykowałam i z ciężkim sercem wysłałam kilkaset złotych, po przekonaniu samej siebie, że: 

po pierwsze, jest to równowartość zaledwie kilku seansów z fizjoterapeutą. 

po drugie w wyniku wprowadzonych ograniczeń i tak nie mam szans na spotkania ze specjalistą

po trzecie, mam 30 dni, na odesłanie i zwrot pieniędzy.

Dzisiaj mija miesiąc jak jestem w posiadaniu tych kilku tysięcy kolców i nawet nie przychodzi mi do głowy taki głupi pomysł, żeby je odesłać.

Zaznaczam, że nie wzięłam grosza za reklamę tego cudu i sama za niego zapłaciłam

Pierwsze kontakty bliskiego stopnia były bardzo bolesne i nie wyobrażałam sobie jak można się do tego przyzwyczaić. Ale naprawdę można - teraz już muszę się specjalnie wiercić, żeby czuć ukłucia. Zdarzyło mi się nawet kilka razy na niej zasnąć (spi) Generalnie używam raz lub dwa dziennie po 30 minut do godziny. Najczęściej przed zaśnięciem - w łóżku oglądając film lub czytając książkę. Czasem w ciągu dnia jak pracuję przy komputerze podkładam sobie poduszkę z kolcami pod plecy na krześle lub pod stopy. Na wyjazdy weekendowe nie zabieram, a i tak ból nie wraca. Za to jak wracam do domu, to nie mogę się doczekać mojego seansu fakira (zakochany)

No dobra. A efekty tych tortur? Dziewczyny uwierzcie, że juz po pierwszych razach było dużo lepiej, a teraz po miesiącu, prawie zapomniałam, co to ból pleców. Spacery, rower, stanie przy kuchni - nie ma problemu. Przedtem, nawet jak chciałam się w nocy przewrócić na drugi bok, to budziłam się i zmieniałam ostrożnie pozycję, podpierając się rękami. Teraz śpię jak suseł całą noc i nie mam rano żadnego bólu pleców. Oprócz tego świetnie odpręża i relaksuje.

Nie chcę nikogo przekonywać. Pewnie wiele z Was juz słyszało o tych matach, albo same używają. Mnie po prostu efekty tak pozytywnie zaskoczyły, że postanowiłam się tym z Wami podzielić. Teraz w ciągu dnia muszę sobie przypominać, że przeciez nie bolą mnie plecy. Nawet nie przypuszczałam, że to możliwe. Normalnie inny świat (slonce)

To tyle na temat cudów ;)

Jeśli chodzi o zrzucanie balastu, to nadal się staram. Ćwiczę i pilnuję michy, ale weekend był dość grzeszny, bo u przyjaciół na wsi. Było wesoło, ognisko wieczorem, piękna pogoda, cisza pod lasem, a to wszystko w towarzystwie ginu z tonikiem, szparagów i grochówki z kociołka.. pycha.. a co?

dzisiaj na śniadanie: twarożek z wiśniami (rozmrożone)

drugie śniadanie: rukola z pomidorkami

obiad: ryż z curry z soczewicy

kolacja: jeszcze nie wiem, ale grzecznie (pa)

  • NewBegining2015

    NewBegining2015

    20 maja 2020, 10:09

    Rąk kochana starość to jak by jara za grzechy czy co?? Ale to część życia

  • Dasza205

    Dasza205

    18 maja 2020, 20:58

    Najgorzej położyć się na tej macie, a potem jest już coraz lepiej. Chociaż na mnie lepiej działa masaż małą piłeczką kauczukową.Boli strasznie ale pomaga. Polecam

    • Nelawa

      Nelawa

      18 maja 2020, 21:06

      Póki co efekty masażu na macie całkowicie zaspokajają moje potrzeby, ale zaintrygowałaś mnie ta piłeczką. Poszukam

  • LowCarbMamcio

    LowCarbMamcio

    18 maja 2020, 15:35

    Nigdy nie słyszałam o takiej macie, muszę kiedyś więcej o tym poczytać, może byłby to fajny prezent dla rodziców na jakąś okazję, tylko żebym miała gwarancję, ze będą korzystać, a nie rzucą w kąt. Pamiętam jak miałam klapki z "kolcami" za gnojka, uwielbiałam w nich chodzić, szczególnie rano na wrażliwe stopy :D

    • Nelawa

      Nelawa

      18 maja 2020, 21:09

      Masz rację nie wiadomo czy zechcą używać. Na początku można się zniechęcić. Na szczęście ja się zawzięłam :) wiesz, jak się samemu wyda sporą kasę, to bardzo chcesz żeby zadziałało ;)

    • LowCarbMamcio

      LowCarbMamcio

      18 maja 2020, 21:34

      A to prawda :D

  • NewBegining2015

    NewBegining2015

    18 maja 2020, 10:36

    Witaj masz rację na razie na wagę nie będę stawać ani jej testować tylko grzecznie zabiore sia za solidne ćwiczenia i jadłospis..

  • NewBegining2015

    NewBegining2015

    15 maja 2020, 10:29

    Hm ja myślałam o jej kupnie ale na razie mam taki masażer do stóp gdzie leje się wodę i sa wypustki masujące i muszę w końcu zacząć używać bo podobno w stopach są punkty odpowiadające za regulacje pracy całego ciala

    • Nelawa

      Nelawa

      15 maja 2020, 10:44

      tez tak słyszałam ;) jak siedzę przy kompie to sobie kładę stopy na tej poduszce i dociskam. Aaaa.. i jeszcze słyszałam, że taki masażer do stóp, to działa lepiej, jak sie go używa ;)

  • NewBegining2015

    NewBegining2015

    15 maja 2020, 09:29

    Hej być może napisałaś nazwę maty ale nic dziś nie dociera do mnie. Czy może kupiłaś Prana Mat taka co ma końcówki w kształcie kwiatow z kolców?. Co do mnie tak zajadam stres przed egzaminami. Udanego dnia

    • Nelawa

      Nelawa

      15 maja 2020, 10:14

      tak, to dokładnie ta mata. Wiem, że są tańsze wersje, ale ja niestety tak mam, że idę w jakość. Jak to mówią "chytry dwa razy traci".. trymaj się dzielnie - z jedzeniem i egzaminami :)

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    14 maja 2020, 09:38

    Niesamowite. Też jestem sceptykiem i ostrożnie podchodzę do tego typu rzeczy. Ale widać działa.

    • Nelawa

      Nelawa

      14 maja 2020, 11:13

      i to jak :D Jestem żywym przykładem

  • hanka10

    hanka10

    11 maja 2020, 21:23

    Ciekawa rzecz, muszę o tym poczytać !!

    • Nelawa

      Nelawa

      12 maja 2020, 08:30

      Poczytaj. Ja w każdym razie polecam. A jak byś chciała coś dopytać z pierwszej ręki, to służę na priv :)

  • beatawalentynka

    beatawalentynka

    11 maja 2020, 14:57

    Wierze w takie rzeczy, chodziłam na refleksologię, to ogromna różnica w samopoczuciu, dolegliwościach. Kupiłam też elektryczny masażer mężowi, drogi od groma, ale efekt był taki, że po pierwszych seansach chodzić nie mógł. Ja nie mogłam korzystać, bo podczas refleksologii nie można, a teraz zapomniałam o nim, muszę sięgnąć koniecznie, pewnie zasady działania są podobne do tych mat. Fajnie, że u Ciebie zadziałały ! Szparagi mam w lodówce, czekają na sos holenderski :) Pyszne rzeczy były pod lasem :)

    • Nelawa

      Nelawa

      12 maja 2020, 08:29

      chyba nawet za pyszne. A w czwartek waga zawoła paluszkiem do siebie ;) ja to jestem taki "niewierny Tomasz". Jakby nie było opcji zwrotu, to bym się pewnie nie zdecydowała. A teraz jestem przeszczęśliwa, że była opcja "zamów" ;) odkurzaj swój i korzystaj. Szkoda, żeby się marnował

    • beatawalentynka

      beatawalentynka

      12 maja 2020, 09:28

      Tak muszę zrobić :) Niby to był prezent dla męża, ale wiem, że teraz po operacji to on nie tak szybko się zdecyduje na skorzystanie z niego, więc chociaż ja skorzystam :)

  • ex_aequo

    ex_aequo

    11 maja 2020, 13:00

    Ciekawa ta mata, muszę o niej więcej poczytać. Mnie plecy bolą coraz częściej, ale liczę na to, że przejdzie, jak zmienię stary narożnik na łóżko z materacem

    • Nelawa

      Nelawa

      11 maja 2020, 13:28

      ja zmieniłam materac w łóżku na bardzo dobry kilka miesięcy temu i niestety nie pomogło. Ale jestem od Ciebie znacznie starsza i pewnie problemy z plecami też miałam bardziej utrwalone. Trzymam kciuki za przeprowadzkę i najnowsze postanowienia :)

    • ex_aequo

      ex_aequo

      11 maja 2020, 13:40

      Dziękuję 😊