Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Drugi dzień


Wczoraj spędziłam dwie godziny na basenie. Nie pływałam dużo bo było sporo ludzi i nie miałam zbytnio możliwości. Wysiedziałam się natomiast w jacuzzi i w basenie z bąbelkami. Nie spaliłam mnóstwa kalorii ale mimo to, po powrocie do domu czułam zmęczenie i ssanie w żołądku. Zastanawiam się nad wykupieniem karnetu na basen i siłownie, ale boje się że mam za mało motywacji do tego by ćwiczyć na siłowni i chodzić częściej na basen. Może na początek lepsze będą spacery? Nie wiem. Z dietą jakoś udało mi się ruszyć, ale z ćwiczeniami czuję, że będzie ciężej a bez aktywności fizycznej chyba nie ma co myśleć o chudnięciu...

Jadłam dzisiaj:

-jogurt naturalny z bananem

-miskę gulaszu warzywnego z cukinii, papryki, marchewki, pietruszki i pomidorów

-hamburger z grahamki z wołowiną, sałatą i ogórkiem

-jabłko

-banan

-jogurt naturalny z pomidorem