Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ale mi wstyd :(


No i stało się. ..... dałam się ponieść pokusie.  Strasznie mi wstyd. Jak jakaś nie normalna się zachowalam. Po prostu za bardzo obroslam w piórka po tych zgubionuch 3 kg. I przy niedzieli,  bo tak sobie to tlumaczylam,  zjadłam loda, kawałek ciasta i batonika. Nosz. ....... by to szlak. Nie umiałam sobie tego odmówić. A może nie chciałam. .... sama nie wiem. Wiem tylko tyle że mam straszny do siebie o to żal. I ogromnie mi wstyd. A zła jestem okropnie. 

Wiedziałam że tak będzie. Ze troszku zginie i bach. ..... za słodkie. 

Ale jutro nie ma, dieta i woda. I hula hop. Pod koniec tygodnia ma być znów kg mniej.

Ale jestem głupia. Jak nienormalna. Jak małe dziecko. Oj....... braki słów do samej siebie.