Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
POZYTYWNIE! ;) Piękny dzień + jedno pytanko ;)


MENU:   
Ś grahamka 250 kc
II Ś jabłko 150 kc           
O pieczeń 250 kc    
ryż ciemny 50 kc
P banan      100 kc 
serekwiejski 100 kc
--------------------------------
900

zaraz zjem grahamke i potem jeszcze nie wiem co :)



Powiedzcie mi , jeśli chodzi o tą pieczeń wieprzową
mama mówi ze ją dusiła a ten tłuszcz na patelni to wypłynął z mięsa.
Ona czasem mi ściemnia,
bo nie potrafi zrozumiec ze licze kalorie
i dla mnie to jest ważne czy sałatka jest z oliwa
a sos jest z jogurtu naturalnego czy śmietany 18%.
Ale mniejsza. Tym razem chyba mówi prawde :D

Skoro mięso jest duszone na wodzie to mam sob ie patrzyć na
kaloryczność surowego mięsa i to bedzie obiektywna miara ?






Dzisiaj dzień rewelacja! :)
Miałysmy 2 wfy. Okazalo sie ze zadna dziewczyna (z 25) nie ćwiczy.
Ja mowie ,ze kurde chcialam no ale co bede biegac sama jak pajac?
I okazalo sie ze 3 inne tez chcialy .
Wiec jednak sie przebraŁyśmy ;)
I one do mnie " ej kiedyś wspominalas ze cwiczysz ,znasz coś ?"
I ja wielki banan na buzi " no pewnie!"
Prowadziłam ćwiczenia na pewno ponad godzine,
pierwszy raz w liceum wyszłyśmy z wfu zgrzane hah ;)
Nauczycielka przychodzila co chwila i z wielkimi oczami i podziwem
patrzyła na nas a raczej na mnie ,ze znam te ćw ;)
Dostałam 6 a dziewczyny piateczki ;)



Ćwiczyłyśmy mnóstwo z Mel B, callanetics. rożne ;)
Ale bardziej ćw ktorych ze zwykłego wfu sie nie zna;)


Dziewczyny ćwiczyły dużo mniej ,
bo cały czas wybuchały śmiechem,
świadomie lub nie :P
przerywając ćwiczenia :)
No i dużo rzeczy robiły źle.
Ale przede wszystkim nie wytrzymały kondycyjnie;)
A jest wśrod nich jeden chudzielec :P



Czasem chodzimy (z tym chudzielcem) w góry i ja zawsze
jestem na końcu i musze prosić 100 razy żeby poczekali.
Mam powikładnia astmowe.
Z tego co pamietam jak kiedys mi powiedziała pani doktor jak byłam mała...
Może nie mam.
Nie wyrabiam tylko z oddechem.


Dlatego nienawidze biegania i skakania.
Za to takie ćwiczenia wytrzymałościowe, rozciągające po 100 powtorzen
sa dla mnie codziennościa,
a wiem ,że inni by nie dali rady ;)
Przykład : dziś ! :)

Także ćwiczenia zaliczone nie musze o tym myśleć ;)
Narazie tylko 900 kc wiec spokojne sumienie;)
Musze sie troche pouczyc,
ale jak n a pierwszy poniedziałek po feriach
to ten tydzień zaczął się cudownie !



Aaa i kupiłam sobie  w nowym lumpie na mieście 3 bluzki i gorset (taaa kiedyś znajde chłopaka i go ubiore:P) jak sie wypiorą wysuszą dam zdjecie, powiecie mi czy w tym można się pokazać ;p
:*
  • NightOwl

    NightOwl

    29 stycznia 2013, 16:14

    Bohater dnia - zrobiłaś więcej niż wuefistka dla figury dziewczyn :) Pokazuj te bluzeczki :)

  • GlamourGirl

    GlamourGirl

    29 stycznia 2013, 08:52

    Kochana duszone na wodzie to jak gotowane :) Gratki za inwencje na wfie- należało Ci sie zdecydowanie :) Pokazuj bluzeczki- a co :)

  • roogirl

    roogirl

    28 stycznia 2013, 22:33

    Dzięki za głos. Pozdrawiam :)

  • nieszczesliwaaaa1

    nieszczesliwaaaa1

    28 stycznia 2013, 18:59

    to fajnie tak prowadzić lekcje :P

  • Julia551

    Julia551

    28 stycznia 2013, 17:14

    Jak duszone na wodzie to tak samo jak gotowane;)U mnie tydzień zaczął się do bani-dobrze,że u ciebie lepiej-powodzenia;**

  • Whispers

    Whispers

    28 stycznia 2013, 17:05

    Dzizas. Moja mama tez tak robi! Fakt-troche sie wytopi ale nie pol patelni..