Nadal nie moge wstawiać zdjęc. I zmieniłam przeglądarke na Chrome jak radziłyście i nic. A zdj mają dobry rozmiar. Bo nawet jak klikam wgraj z galerii to jest puste pole, a w galerii mam zdjęcia. Nie wiem o co chodzi.
Naprawde staram się każdy wpis robić jak najkrótszy , ale palce same idą , sorry :D
Dziś wstałam o 7. Uczyłam się. Miałam 2 testy. Na uczelni byłam od 13 do 18.15.
Potem prosto na siłkę na 19.
Niby "brzuch uda pośladki" ale trenerka przyszalała z ramionami.
Zostały same 0,5kg hantle, bo było dużo dziewczyn i wszystkie wzieły 0,5kg albo 1kg, a no i jedne dwójki zostały. Wiec z obciążeniem 4kg (przeciez nie wezme 0,5 kilówek jak amator ) po 10 minutach juz ze mnie dosłownie kapało.
Wrociłam, zjadłam kurczaka duszonego z warzywami , ziołami prowansalskimi, curry, kurkumą, pieprzem, czosnkiem i tabasco :D Buzia piekła jeszcze pół godziny :D
Wziełam kąpiel.
Aaa dziś wyhaczyłam w piekarni fajny chlebek żytnio-razowy na zakwasie
Ciężko dostać żytni na zakwasie (a nie jem innego) szczegolnie wieczorem, gdy robię zakupy.
Jutro spotykam się z moją przyjaciółką z którą nie gadałam prawie 15 miesiecy, ale wyciągnełąm rękę (choć nie byłam winna) i jutro idziemy na kawe;)
Dziwne uczucie, trzymajcie kciuki !
Chwileczkę.
Czy jutro jest piątek ???
Momencik, to ja jutro mam wolne hiehiehe :D
W planie: 5 posiłków, trening, odebranie wyników krwi, podbicie legitymacji, spotkanie z (eks) przyjaciółką.
A jak szef zadzwoni to bardzo późnym wieczorem bede musiała jechać w góry, żeby w sobotę być w pracy...
Dobrej nocki !!
Dziękuję za komentarze :***
agab2
29 marca 2014, 11:49Tak, studiuje dietetykę. Jeśli chodzi o ostatnie menu to do najzdrowszych nie należy bo otrzymałam porcję świniaka świeżo zabitego stąd te wątrobianki i szynki. Zazwyczaj staram się jeść zgodnie z zaleceniami 55% węgli, 15% białek do 18% i 25% tłuszczy :) A bułka fitness to bułka z Lidla, niby ciemna ale muszę zmieniać raz chleb raz bułka bo mi się nudzi.
keisho
28 marca 2014, 17:40Łeeeech czepiasz się moich słówek! :D Przez restrykcyjne mż nie chodziło mi o ucięcie dawki kcal, broń boże ! Tylko o to, że sobie jasno powiedziałam, że nie ma łamania się i małych grzeszków, bo tak jak już pisałam: dają palec,a biorę całą rękę :) A chipsów w domu nie było, poszłam po nie do sklepu ^^ I podejście mam dobre! Bo wiem, że to ma być przyjemność i jest przyjemnością, moje głodówki i katowanie się mam już dawno za sobą :) No i jak te spotkanie z koleżanką? Udało sie? Mam nadzieję, że tak :)
MusingButterfly
28 marca 2014, 10:18NO no widze ze swetnie Ci idzie nawet w nawale obowiazkow ! Tak trzymaj ;*
Magdalena762013
28 marca 2014, 07:46Nie masz zdjec, ale za to bardzo ladne kolorki. Tego na razie sie trzymajmy... A co do wyciagania reki (gadalysmy juz o tym) to kiedys postawilam wszystko na ostrzu noza, ryzykujac zakonczenie znajomosci, ale okazuje sie, ze szzczere rozmowy sa przydatne. Moze i wam sie uda pogadac o tym, co bylo?
neutralnaaa
28 marca 2014, 11:36Magda czekam niecierpliwie az otworzysz pamiętnik (choćby dla znajomych). Myślisz ,że lepiej to wyjaśnic ? Moze nie zaczynać juz tego tematu ? W zasadzie nie ma niedomowien, wiemy ze zaważyła nasza głupota, moze strach, moze za wysokie ego...
jolakosa
28 marca 2014, 05:08dobrze zę wyciągnełaś ręke, ja kiedyśmiałam przyjaciólkę, wziełam ją nawet na chrzestna, od kąd sie wyprowadziłam kontakt się urwał, ale na szczęście z innymi nie