Hej Vitalijki
W sobotę minął 29 tydzień mojej ciąży, zaczęłam 30 Jak tan czas szybko leci. Poranne ważenie pokazało 57,2 kg, co oznacza przyrost wagi od zeszłej soboty o 0,1 kg.
W 29 tygodniu ciąży przyrost wagi dla Twojego BMI wynosi od 8.8 kg do 12.6 kg.
Waga w tym tygodniu ciąży powinna się mieścić w przedziale od 57.8 kg do 61.6 kg.
Waga okazała się więc łaskawa, a przyznam szczerze, że po ostatnich szybkich przyrostach zaczęłam obawiać się, że w 3 trymestrze przypakuję porządnie i na nic zdadzą się moje dotychczasowe starania Na szczęście póki co jest bardzo dobrze Oczywiście przez weekend poluzowałam pasa na maksa, więc przy następnym ważeniu nie będzie już tak pięknie, dziś nie wchodzę na wagę, bo nie chcę się stresować wynikiem. Mieliśmy w sobotę taką małą rodzinną uroczystość, mój Mężulek obchodził okrągłe urodziny Był zatem tort i inne słodkości oraz tradycyjnie sałatka jarzynowa, różne mięsa itd. itp. U mnie "imprezka" przedłużyła się do niedzieli, dodatkowo na obiad wleciały pyzy, a dziś od rana mnie ssie, bo żołądek się rozepchał przez to obżarstwo... Czy ja kiedyś się ogarnę??? Taki mam plan, a jak wyjdzie to się okaże.
Z dietą to w ogóle samowolka Owszem, bazą są raczej zdrowe posiłki, ale zdecydowanie za często pojawiają się grzeszki. Tak jak na początku nie miałam problemów z zachciankami, tak teraz umani mi się pizza czy lód i nie potrafię sobie odmówić. Miałam postanowienie, że w poście nie będę jeść słodyczy, ale aż wstyd przyznać, nie wytrzymałam dobrego tygodnia. Żartuję do mojego męża, że to Małemu się chce, a nie mi, ale wiadomo, że to jedynie głupie wytłumaczenie.
Niemniej postanowiłam przez te ostanie tygodnie ciąży znów się bardziej pilnować i wrzucać w fitatu menu (robię i robiłam to na oko, bez ważenia wszystkiego, jednak u mnie się sprawdzało i pomagało w trzymaniu w miarę czystej michy). Ostatnio zbyt często pozwalałam sobie na rozpustę, nie hamowałam się ze słodyczami i w ogóle zbytnio folgowałam sobie z jedzeniem.
Dziewczyny, nie oceniam nikogo, ale ja po kilku dniach obżarstwa i jedzenia "byle jak i byle czego" mam wyrzuty, że szkodzę Maleństwu, więc dziwię się jak niektóre kobiety pozwalają sobie na totalną rozpustę, bo są w ciąży i przecież mogą spełniać każdą swoją zachciankę. Owszem, od czasu do czasu można pozwolić sobie na małe grzeszki, nie mówię, że nie, ale chodzi mi raczej o takie skrajne przypadki, gdzie kobiety w ciąży na co dzień wpierdzielają fast foody i słodycze, a później dziwią się, że przytyły 25 kg. Już pomijam kwestię wagi, bo da się to wszystko prędzej czy później zrzucić po porodzie, ale takie jedzenie nie dostarcza Maluszkowi żadnych wartości odżywczych. Dlatego mówię stanowcze NIE mojemu obżarstwu w ciąży i wracam na dobre tory! Postaram się bywać tu częściej, bo mimo, że zapisywanie tego, co zjadłam bywa dla mnie uciążliwe to jednak pomaga mi trzymać się w ryzach. To już ostatnie tygodnie ciąży, więc postaram się ich nie zmarnować i zapewnić Maluszkowi wszystko, co najlepsze
Jeśli chodzi o aktywność to spadła raczej do minimum. Ograniczam się jedynie do krótkich spacerów - dziennie wpada około 3-5 km. W tym tygodniu dwa razy pojeździłam na rowerze stacjonarnym po 30 min. Staram się robić dziennie chociaż 10 tys. kroków. I to koniec moich obecnych osiągnięć. W zasadzie to nawet nie chodzi o to, że nie mam już sił, bo jakoś jeszcze sobie radzę Po prostu zwolniłam jak mi poleciały wyniki i ciężko mi teraz wrócić na aktywne tory
Poniedziałek (19/02/2018):
- marsz 4,03 km / 43 min.
- kroki: 12164
Wtorek (20/02/2018):
- marsz 5 km / 54 min.
- rower stacjonarny 30 min.
- kroki: 11273
Środa (21/02/2018):
- kroki: 10175
Czwartek (22/02/2018):
- marsz 4,25 km / 45 min.
- kroki: 12366
Piątek (23/02/2018):
- marsz 3,12 km / 33 min.
- rower stacjonarny 30 min.
- kroki: 14621
Sobota (24/02/2018):
- marsz 3,05 km / 34 min.
- kroki: 9487
Niedziela (25/02/2018):
- kroki: 1899
Z innych ciążowych spraw to zaczęłam w końcu kompletować wyprawkę dla Malucha. W czwartek w Lidlu poczyniłam spore zakupy, zamówiłam z H&M piękne ubranka (trafiłam na promocję w sklepie internetowym), byłam też oglądać wózki. Mam już swojego faworyta, jedynym jego minusem jest cena. W ogóle wszystkie te dzidziusiowe rzeczy są drogie! A tyle by się chciało kupić.
***
Ale się zrobiłam monotematyczna Wybaczcie, ale tym ostatnio głównie żyje.
***
Udanego tygodnia Ja o swój zawalczę z całych sił Koniec marazmu, koniec samowoli
***
NEVER_LOSE_HOPE
Barbie_girl
26 lutego 2018, 15:46Ja tam z checia przeczytalam twoj saly wpis i nie jest monotematyczny :):):) Waga masz cudna !!!! Wiesz prawda jest taka ze wiemy ze zdrowe jedzenie jest dobre dla dzieci itd , ale sama napatrzylam sie na kolezanki ktore odzywialy sie mega zdrowo w ciazy a dzieci rodzily sie chore i na odwrot kolezanka 35kg przytyla w ciazy jadla tylko fast food w obu ciazach dziecvi zdrowe jak dab .... JA sama jestem za zrwoym jedzeniem i mysle jak bede w ciazy bede sie starala uwazac na to co jem , ale mysle ze tak sobie to tlumacza niektotre kobiety ... Ty wraz z SlimGinger jestescie dla mnie wzorem na przyszlosc jezeli chodzi o prowadzenie sie w ciazy :):) Buziaki kochana ;*
Never_Lose_Hope
26 lutego 2018, 17:32To fakt, nie ma reguły co do tego, że zdrowe odżywianie gwarantuje prawidłowy rozwój dziecka ;( Ale wolę mieć poczucie, że zrobiłam możliwie dużo, aby zapewnić Maluchowi lepszy start :) Jejku, jak mi miło czytać Twoje słowa :* Ekspertką od ciąży nie jestem, działam raczej intuicyjnie, więc tym bardziej cieszę się, że mogę być dla kogoś wzorem :) Buziaki :*
jojomaker
26 lutego 2018, 11:28Ja w piątek zaczęłam 30 tydzień ciąży:) Jaki wózek masz na oku?
Never_Lose_Hope
26 lutego 2018, 13:01O to praktycznie jesteśmy w tym samym momencie ciąży :) Zanim obejrzałam wózki na żywo to upodobałam sobie Anex Sport i X-lander X-move, ale po wizycie w hurtowni moim faworytem został wózek Espiro Next, ekspedientka polecała mi jeszcze Bebetto Holland, też całkiem spoko, ale Espiro zdecydowanie skradł moje serce :) A Ty masz już furę wybraną?
jojomaker
26 lutego 2018, 13:21:D Ale numer! Też zdecydowani jesteśmy już na 99% na espiro next, raczej na avenue, ale jeszcze zobaczymy. W sobot już prawie kupiliśmy, ale okazało się, że nie mają w sklepie nowego wzornika kolorów, a chyba kolory na żywo dość mocno odbiegają od tych, które są w katalogu. Póki co podoba mi się szary:)
Never_Lose_Hope
26 lutego 2018, 13:28No to nieźle :) Mi do gustu bardziej przypadła wersja Manhattan - ten szary z żółtymi wstawkami :) Ale cenowo 300 zł drożej niż Avenue i chyba coraz bardziej jestem za Avenue - też szary :) Spacerówka niewiele się różni, a gondolę używa się stosunkowo krótko i dochodzę do wniosku, że nie warto dopłacać tych paru stówek :)