Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
92!


Wchodze rano na wage i szok! 92! jakim cudem! nie wiem ale sie ciesze!!!!:) moze sie uda przed wyjazdem do polski dociagnac do 85, to bylby cud heh, ale do sierpnia jeszce troche czasu wiec wszystko mozliwe:)) Do zestawu mojej malej domowej silowni dokupilam twistera-czas zaczac walke z boczkami:) Niestety ostanio nie mialam za wiele czasu na cwiczonka, dzis postaram sie to nadrobic. Sniadanie: 5 truskawek+platki vita+mleko sojowe, na obiad sie szykuje kurczak i salatka, siostra robi ale na ziemniaczki sie nie skusze,oj nie. Na kolacje moze jaks saltke albo owocka. Wczora bylam na malych zakupkach kupilam ipoda i laptopa, ehh szarpnelo po portwelu heh, jeszce tylko aparat i meble i bede mogla odkladac na samochodzik jakis:) We wrzesniu wracam do collegu + zaczynam prawko, nie mam pojecia jak wyrobie czasowo ale jakos bede musiala! 3majcie sie kochane vitalijki i powodzenia w walce z sadlem!:)))

  Wg mnie ona jest naprawde piekna:))