Cieszyłabym się, gdyby nie to, że ponoć na SB się powinno schudnąć 5-6 kg. Jestem na SB od tygodnia, a waga spadła o 0,5 kg. Może popełniam jakieś błędy. Muszę to wszystko przeanalizować. Powinnam jeść 6 posiłków, ale kiedy?? Nie jestem głodna... Wczoraj zaczęłam ćwiczyć - niewiele bo 15 minut, ale najważniejsze, że przełamałam wstręt do wysiłku. Byłam sama z córką w domu, kładła się na mnie i chciała bawić, albo właziła pod skakankę, więc za wiele zdziałać nie mogłam. Poza tym jestem tak padnięta, że wieczorami marzę tylko o łóżku. Dziś mam zakwas w łydkach po skakance :))
Śniadanie: 6.45 : Jajko na półtwardo (się ugotowało) plasterek cammemberta
II śniadanie w pracy: Serek Piątnica Light
Obiad w pracy: Leczo z kurczaka, papryki, cukinii i pomidorów. Pychotka mi wyszło :)) Reszta rodziny zje z ryżem w domu:))
Sok pomidorowy :))
Przekąska: orzechy - muszę się z nimi pilnować - może ich jem za dużo??
Wieczorem postaram się zrobić sałatkę grecką - już za mną chodzi od dawna:))
Miłego dzionka
ps. Majunia dochodzi do siebie, chociaż noc była dość ciężka. Będzie OK
sylwusiausia
6 listopada 2008, 20:31wazne ze -0,5kg a nie +. malymi kroczkami sie tez trzeba cieszyc, a kiedy przyjda wieksze to wieksza bedzie satysfakcja!!!! pozdrawiam
Mirray
6 listopada 2008, 13:47Witaj Kochana :) Moje maleństwo też było chore niedawno, dostawało zastrzyki w pupę i nieźle dało mi popalić... Teraz już lepiej... :) A ćwiczenia to wyglądają tak samo jak u Ciebie jeśli chodzi o ćwiczenia z małym.... wole go położyć spać i wtedy się zająć sobą... :) A waga pójdzie w dół zobaczysz... Pozdrawiam Ciepłe myśli śle i będę zaglądać... :) Buźka... :*
Anusiak666
6 listopada 2008, 11:330,5 kg to zawsze cos...malymi kroczkami ale do przodu, trzymam kciuki:)