Mam wątpliwości czy kontynuować dietę SB. Jakby w centymetrach mniej, ale waga stoi w miejscu. Co za koszmar!! Nie czuję się jakbym sobie wszystkiego odmawiała, bo SB oduczyła mnie złych nawyków - to chyba jedyny plus :) Wymaga ona jednak trochę pracy, zakupów, wymyślania rzeczy które możnaby zjeśc, a żeby nie było monotonnie. I za to wszystko należy się chyba jakaś nagroda?? Choćby 2 kg?? A wczoraj przez tę cholerną chorobę i zły nastrój znów zjadłam czekoladę. Na szczęście gorzką... Brakuje mi Waszych dobrych rad - może KTUŚ CUŚ NAPISZE ?
Dzisiejsze menu:
Śniadanie: Twarożek z rzodkiewką
II śniadanie : sałatka grecka kupiona u Pana Sałatkowego
Obiad: to samo co na śniadanie plus sałata zawinięta w polędwicę z indyka
Obiad w domu: Pomidor z fetą plus plaster mięska
Kolacja - zależy co kupię :)
Kamelcia00
12 listopada 2008, 16:48hej chciałam ci odpisać na mejla, ale niestety masz opcje nie przyjmowania listów od nieznajomych. Piszę więc tu pokrótce. 1. Przede wszystkim nie rezygnuj! Skoro stosowałaś dietę SB, to na pewno masz trochę wiedzy i solidną bazę, mimo to warto ją odświeżyć i...min wyrzucić zielony groszek i majonez z początków diety ;) W książkach Agatstona jest wiele przepisów, ale ja i tak wolę swoje wariacje na temat :) 2.oczywiście, że można przedłużyć I faze do 3 tygodni, ja tak zrobiłam :) 3.niektórzy chudną efektywniej na II fazie :) Życzę powodzenia ! pozdrawiam :)
madlen345
12 listopada 2008, 14:46I tak dobrze Ci idzie. Gratuluję. Trzymajmy się tego, że waga wreszcie zleci. Dołączam się do Ciebie.
cleophee
12 listopada 2008, 14:33ja przeczytałam :) Nie wiem, czy SB działa...bo w sumie nie próbowałam...ale czytałam pochlebne opinie. Ja tam działam ze swoją dietą...znaczy mało i dużo sportu. I działa, choć jest trudno.... Pozwodzenia! I dzieki za zaproszenie do znajomych!!!
ptysiowata
12 listopada 2008, 14:22Nigdy nie byłam na diecie SB ale jak sama piszesz to nie ma być dieta tylko styl życia.Ja wyznaję zasadę, że jeść można wszystko tylko w umiarkowanych ilościach.Najważniejsze żeby pewne zasady weszły w krew-ta podstawowa to pewnie nie obżerać się.Żeby w praktyce to było takie proste.Moim problemem nie są akurat słodycze,owszem pozwalam sobie czasami na małe co nieco, ale to są np. 2 kostki czekolady, a nie pół.Ja to po prostu lubię się czasami nawpychać-tak bez sensu.I co zrobić-trzeba się wziąść w garść i nie poddawać.A tobie świetnie idzie 5 kg w miesiąc to super!
HaniaT
12 listopada 2008, 13:50Ja schudłam tylko 3 kg, ale ja wcześniej nie byłam na diecie, a to też ma znaczenie... Ty jesteś z tego co widzę, więc może dlatego tylko tyle schudłaś?
Mirray
12 listopada 2008, 11:49Ja tez chora i nawet nie mam ochoty na ćwiczenia... mam nadzieje że nic mnie nie skusi do jedzenia... Pozdrawiam Ciepło... :*
zaba1989
12 listopada 2008, 09:19nidługo to wszystkie powariujemy z tego wszystkiego aby tylko być szczupłą nieprawdaz ?ja mam dosyć ale walcze dalej nie ma mocnych pozdrawiam buziaki
ikebano
12 listopada 2008, 09:13witaj:)ja jestem już na II fazie:)też miałam moment że waga stała ale to nic!najwazniejsze że uczymy się panować nad tym co jemy!!a waga wcześniej czy później ruszy!!nie wolno sie zniechęcać:)buziaki i wytrwałości:*