Dzisiaj mąż (bo mnie waży mąż - żebym nie oszukiwała siebie samej) zanotował spadek 63,5. Także komunikuję uprzejmie Wam i zmiemiam pasek.
Dzisiejsze menu:
Kromka własnego chlebka z miodem, herbata zielona
II śniadanie: kromka z polędwicą
Obiad: pierś z kurczaka (surówkę muszę zorganizować - bo jestem w pracy)
Przekąska- polędwica z indyka - kilka plasterków
Kolacja : twaróg
Miłego dnia Zgrabniutkie moje :)
marcowa4
3 listopada 2009, 13:08No tak.. jak mąż waży, to nie dziwota, że waga pokazuje spadki!! ;D Jak bliziutko jesteś celu!! Jeszcze tylko troszeczkę! :) Pozdrawiam.