Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...:)


Witajcie

Nie wiem co się ostatnio dzieje z moją mobilizacją, ostatnie dwa tygodnie dieta doskonale mi szła i nawet w pracy starałam się robić rzeczy które wymagają wysiłku fizycznego przez co w ciągu dwóch tygodni udało mi się zrzucić 3 kg, a teraz masakra, od czwartku jem co popadnie, na szczęście oprócz słodyczy, noo może trochę miodu ...

Stanęłam dzisiaj na wadze, co prawda było po obiedzie i  w ubraniach, ale jest kilogram więcej. Kurcze, muszę znowu znaleźć w sobie tą siłę, ale tym razem więcej żeby starczyło na dłużej.

Po mojej wagowej załamce zrobiłam parę ćwiczeń, Mel B pośladki i ABS ( zmusiłam się...)

Jutro zamawiam buty do biegania i jak tylko zniknie lód z chodnika to zaczynam biegać. Zmuszę wszystkich żeby mnie wyganiali z domu bo sama z siebie to przez pierwszy tydzień, a potem już leń.

Teraz jestem prawie po sesji, jeszcze tylko dwa egzaminy i wreszcie będę miała więcej czasu dla siebie. Staram się wyrzucać z diety białe pieczywo i nawet dobrze mi to idzie. Postaram się też znaleźć czas w ciągu dnia na te 5 posiłków tylko nie bardzo wiem jak powinny one wyglądać, w sumie wiem tylko to, że owoce do 14 i nie za dużo i jak najwięcej warzyw. Macie jakieś pomysły na dobre i szybkie dania?