Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień VIII


Matko kochana! Myślałam, że umrę! Zjadłam na śniadanie sałatkę: seler konserwowy, ananas, jajko, wędlina drobiowa, płaska łyżeczka majonezu i ze dwie jogurtu naturalnego.*

Czy to możliwe, że aż tak mi zaszkodziła? Przez 1,5h niesamowicie bolał mnie brzuch. (zaczął 1,5h po zjedzeniu sałatki). Poza tym, że mam brzuch jak balon, wszystko wydaje się ok. Jestem po sucharkach i zastanawiam się, czy mogę już zjeść zupę ryżową gotowaną na piersi z kurczaka...


* Mam zdjęcie, ale po prostu nie mogę na nie patrzeć!

Edit:
Nie wiem. Czuję, że opornie będzie mi szło to odchudzanie.
Może dlatego, że dzisiaj nie czuję się najlepiej?

Trzeba się motywować!




Chyba muszę poprzymierzać stare sukienki, żeby przypomnieć sobie, że rok temu ważyłam 6kg więcej. Przez te sensacje żołądkowe czuję się dzisiaj grubo!
  • Niefiligranowa

    Niefiligranowa

    24 marca 2013, 10:51

    ;* "Muszko, to ja kotek, myk, myk, myk - 6 zwrotek!" :D