Najchętniej zatupałbym dziś nogami, jak pewnego dnia przy tablicy na gimnazjalnej matematyce. O co chodziło, niestety nie pamiętam. Dlaczego moja motywacja nie może być wykorzystana przez tę głupią chorobę? Zresztą przeziębienie dopada mnie bardzo często, już od małego. Przy okazji jestem typem marudy. Więc.
Ał, mój nos. Taki suchy i czerwony.
Jak mi słabo.
Moja głowa, boli.
Tak mi gorąco, zimno za chwilę.
Jak wstanę, to się przewrócę, a pić mi się chce.
W ogóle to pić mi się chce bez przerwy.
I usta już na wiór uschły.
A poćwiczyć chciałbym. A na naukę sił mi brak. A sam się czuję. A tęskno mi. A to, tamto.
Właśnie. Niech już wakacje przyjdą. Przyjedziesz do mnie i siedzieć sobie będziemy na łące po spacerze. I nic za mną nie będzie, a tym bardziej przede mną. Żadne przed szóstą wstanie, czy zbyt późne powroty. Odetchnę swobodnie.
Nie pojadłem dziś. Praktycznie nie czuję żadnego smaku, no i z łóżka wyturlałem się około trzynastej, o ile dobrze pamięcią sięgam.
~ obiad - miseczka zupy grochowej i bułka z białym serem oraz ogórkiem;
~ powieczorek - kawałek mazurka wielkości mojego kciuka i dwie kromki pieczywa lekkiego z połową plasterka sera żółtego, twarożkiem i wędliną z drobiu;
~ kolacja - pół szklanki płatków ryżowych z serkiem homogenizowanym i łyżką rodzynek.
W moich skromnych przeliczeniach niestety nie dobiło to nawet do tysiąca kalorii. Zupełnie nie mam ochoty jeść, wstawać z kanapy i wykonywać jakiegokolwiek ruchu. Ciągle tylko piję i piję. Byle ciepłe, z cytryną albo sokiem porzeczkowym mamy.
Czas na malutką inspirację.
Jutro jeszcze zostaję w domu, bo nie chciałbym przegapić czwartkowej wycieczki. A dziś chwilę jeszcze posłucham sobie SOADu i obejrzę zapewne jakiś film, który widziałem wiele razy. Życzę wszystkim miłego wieczoru, trzymajcie się. :3
PannaNikt93
14 kwietnia 2015, 20:40ojjj, trzymaj się w tej chorobie. sok malinowy, cytryna, świeży imbir (z herbatą pycha!), a mój dziadek zawsze radzi- mleko z miodem i czosnkiem :D ale właśnie zauważyłam w komentarzach że już czujesz się trochę lepiej. cieszę się :) a tak btw, mam wrażenie, że masz jakieś zdolności pisarskie - to taka moja mała psychologiczna hipoteza, haha ;D
nieplaczmy
14 kwietnia 2015, 21:01Haha, już gdzieś z kimś tutaj w komentarzach o tym pisałem :D. Piszę wiersze od trzech lat i od jakiś czterech różne teksty, opowiadania.
PannaNikt93
14 kwietnia 2015, 21:05o, no proszę! wyczuł swój swojego. też zawsze uwielbiałam pisać- wszystko co się da. fajnie, fajnie. :)
blueberryrose
14 kwietnia 2015, 18:19Zdrówka życzę, kuruj się :) Plus dla Ciebie za SOAD :P
nieplaczmy
14 kwietnia 2015, 18:46Dziękuję bardzo, powoli wracam do zdrowia. Soad najlepszy :3.
blueberryrose
14 kwietnia 2015, 19:25Dokładnie tak :>
wanilaaa
13 kwietnia 2015, 23:43Mleko z miodem, ciepłe skarpetki i do łóżka :) Kilka dni przerwy mogą jedynie trochę rozleniwić ale trzymam kciuki i życzę zdrówka !
nieplaczmy
14 kwietnia 2015, 00:04Obym się nie rozleniwił, tak się zmotywowałem, a tu bum, choroba :c. Dziękuję, oby już jutro do mnie przydreptało :D.
tully15
13 kwietnia 2015, 23:09Zdrowiej szybko !
Magdalenananie
13 kwietnia 2015, 21:32Kuruj się tam :* Czasami każdy musi pomarudzić. Czasami tak lepiej. Dobrze, że pijesz- uzupełniaj płyny. Pojedzone rzeczywiście malutko, ale to jest w pełni usprawiedliwione Twoim stanem fizycznym. Pozwolę sobie jeszcze zapytać " O jaki film chodzi " ? tzn, jaki film obejrzałeś ? Oczywiście Tobie także spokojnego wieczoru.
nieplaczmy
13 kwietnia 2015, 21:48Dziękuję :3. Nic mi dziś nie smakuje i najchętniej to nic bym nie jadł, ale tak to bym w ogóle nie wyzdrowial :c. Chciałem obejrzeć Na śmierć i życie, ale trafilem w telewizji na film The girl he met online.
Magdalenananie
13 kwietnia 2015, 22:03Może , jak nic nie smakuje, zrób coś co będzie zachęcało bardziej wizualnie ? Chociaż tyle przyjemności z jedzenia.
nieplaczmy
13 kwietnia 2015, 22:28Teraz to mnie jeszcze brzuch rozbolał, no zwariuję :c. Czasami lubię się jedzeniem pobawić. Uwielbiam ryżowe chomiczki, są przesłodkie :D.