Hej. Jak tam Wam mija weekend? Wczoraj zacząłem pisać post, ale mój windows postanowił się nagle zaktualizować, trwało to godzinę, no i później nie miałem już czasu robić tego od nowa. :p Dlatego dziś się wyspowiadam i opowiem Wam wszystko, co się u mnie ostatnio działo.
Wczoraj robiłem ciasto z fasoli :D. Obliczyłem, że porcja ma dokładnie 96 kilokalorii, więc jest dobrze (a nawet polałem je czekoladą mleczną). Ciasto samo w sobie nie jest w ogóle słodkie, bo nie dodawałem cukru, tylko banany, przez to smakuje jak wielki blok gorzkiej czekolady. Następnym razem dorzucę cukier, te kilka kilokalorii mnie nie zbawi :p. Ogólnie to w ogóle nie czuć w tym cieście fasoli, jestem w szoku .
Zacząłem ćwiczyć z fitness blender. Wcześniej, gdy próbowałem, nie mogłem się jakoś do nich przekonać, ale zacząłem się przyzwyczajać do ćwiczeń z takim jednym kanałem, więc stwierdziłem, że czas na coś nowego. Wybrałem intensywność 3, ale to zdecydowanie dla mnie za mało, jak zauważyłem. Chociaż o dziwo trochę się spociłem :p. Wolę też się nie zamęczać, aby nie dostać ataku astmy. Dziś zrobiłem 35 minut ćwiczeń, a w czwartek 40. Nawet mi się podobały.
Na koniec bilans z wczoraj:
~ I śniadanie - jogurt z musem truskawkowym, dwie małe kromki chleba razowego z serkiem wiejski, wędliną drobiową i ogórkiem;
~ II śniadanie - grahamka z serem żółtym i wędliną drobiową;
~ obiad - placki ziemniaczane posypane cukrem i kawa zbożowa z mlekiem;
~ podwieczorek - mały kawałek chałki z dżemem śliwkowym i niecała szklanka maślanki;
~ kolacja - kilka kwaśnych żelek haribo i pół desperadosa .
Zjadłem w sumie 1654 kcal, 51 g białka, 40 g tłuszczu i 260 g węglowodanów.
Dopiero teraz zorientowałem się, że strasznie zawaliłem z tą kolacją :c.
Ale dzisiaj jest i będzie lepiej, obiecuję. :D Trzymajcie się ciepło.
Rayen
15 marca 2016, 14:19Nie jest źle - widzę że słodyczy wielkich nie było ;) To już progres chłopaku! Nawet ta kolacja nie jest przy tym taka straszna :) Jestem z Ciebie dumna! Oby tak dalej!
nieplaczmy
15 marca 2016, 14:33Bardzo dziękuję, jest chyba coraz lepiej ;).
Mirajanee
13 marca 2016, 15:49Oo, zaciekawiłeś mnie tym ciastem. Podzielisz się przepisem? :D Co do kolacji się nie przejmuj, nie jest tak źle ;) Ja nigdy nie potrafiłam się oprzeć kwaśnym, skubane są za dobre :D Miłego weekendu ;*
nieplaczmy
13 marca 2016, 17:09Jasne, jutro wyśle Ci przepis ;). Dziś za to piekę bulki pełnoziarniste. Nawzajem :D.
WhiteSkin
12 marca 2016, 19:46Ale narobiłeś mi ochoty na placki ziemniaczane :D Kiedyś ćwiczyłam z fitness blender, ale jakoś zbyt monotonnie dla nie było, Mel B i Tiffany jakoś bardziej mnie przekonują :) No ale każdy ruch jest dobry i super że znalazłeś coś dla siebie!
nieplaczmy
13 marca 2016, 09:21Właśnie mi wcześniej te ćwiczenia nie odpowiadały z tego samego powodu.
Tay_Curlyhead
12 marca 2016, 19:24ee tam, kolacja nie była taka zła, czasami można! powodzenia :)
nieplaczmy
13 marca 2016, 09:20Dziękuję :p.
karanu
12 marca 2016, 16:46Sporo słyszałam o tym cieście z fasoli. Ja ostanio zrobiłam omlet zamiast mąki dodałam zmielone otręby. Zjadłam z pokrojonym bananem i polałam trochę miodem . Pycha . Do ciasta nie dodawałam cukru wystarczyła słodycz z banana i miodu.
nieplaczmy
12 marca 2016, 16:51Ja robiłem naleśniki z otrębami i też były wyśmienite. ;)
IWannaBeFit!
12 marca 2016, 15:30Ta piosenka też coś ostatnio za mną chodzi :D jeśli mogę doradzić to dorzuć tu błonnik (polecam płatki żytnie za ich smak), więcej warzyw i niesłodzony nabiał, bo coś za dużo cukru i stąd też taka ilość węgli. I dzięki, właśnie mnie skusiłeś ciastem fasolowym, w poniedziałek piekę! ;)
nieplaczmy
12 marca 2016, 15:36Zazwyczaj na śniadanie jadłem owsiankę, ale teraz nie mam na to czasu. Co do cukrów, to wiem :c. To moja zmora i staram się, ale zawsze mi się jakoś noga na tym uwinie. Warto spróbować tego ciasta, to świetna alternatywa.