Pamiętnik odchudzania użytkownika:
IWannaBeFit!

kobieta, 31 lat, Rewal

168 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2016 , Komentarze (3)

Dzisiaj biegałam pierwszy raz w tym roku. Muszę przyznać, że bieżnia magnetyczna z której korzystałam zimą, dobrze się sprawiła i moja kondycja jest naprawdę ok! A niestety spodziewałam się, że będzie klapa i się zaraz zasapię,więc tym bardziej jestem mile zaskoczona :) Jednak teraz czas na rozciąganie, za którym nie przepadam i zdarzało się, że je omijałam, jednak żeby uniknąć bólu i kontuzji to trzeba ;) Jutro raczej też pobiegnę, chyba że wyjdzie mi spotkanie z R...

Teraz trochę z innej beczki - serdeczne podziękowania dla użytkownika Nieplaczmy - ciasto fasolowe, jest extra! Szybko się je przygotowuje, piecze i niestety szybko znika! ;) na szczęście jest to zdrowsza wersja, więc można sobie czasem pozwolić :)

Dobra, uciekam się rozciągać a później może jakiś film albo książka? ;)

Miłego wieczoru! ;*

14 marca 2016 , Komentarze (5)

Tak na szybkiego, chciałabym się pochwalić, że w talii jest już 69cm a w pasie 75cm! Taki mały spadek, z którego bardzo się cieszę i przyznam szczerze, że jest to też motywujące. Co do ćwiczeń, powróciłam do dywanówek, ale myślę też o bieganiu w terenie za niedługo :) Co sądzicie o endomondo? Przydaje się? Nie chodzi o chwalenie się na innych społecznościówkach ile to dzisiaj poćwiczyłam tylko o liczenie dystansu... niestety krokomierza nie mam a biegać będę tak jak w zeszłym sezonie, głównie po polach, gdzie ciężko jest zmierzyć przebiegnięty dystans.

Buziaki ;*

6 marca 2016 , Komentarze (8)

Pomiary zrobiłam rano przed śniadaniem i przedstawiają się następująco:

szyja 32 cm

biceps 26,5 cm

biust 91,5 cm

talia 71 cm

brzuch 79 cm

biodra 96,5 cm

udo 56,5 cm

łydka 35,5 cm

Pracuję nad całym ciałem, ale najbardziej zależy mi na spadku z ud i brzucha. Jak widać zdjęcie to jedno, wymiary drugie a waga trzecie.

Trzymajcie kciuki! ;)

4 marca 2016 , Komentarze (4)

Witajcie, prawie rok minął od ostatniego wpisu. Jednak nie oznacza to, ze "porzucając" Vitalię porzuciłam też swoją walkę o piękne, zdrowe ciało bez tłuszczu. Jednak ostatnio troszkę tracę motywację... może brakuje mi już słoneczka?? Stanowczo za długo jest tak ponuro... Za latem nie przepadam a temperatura powyżej 25 °c to dla mnie piekło ;) jednak taki wiosenny wiaterek i promyki słonka by się przydały :)

Nie przedłużając, bo jeszcze chciałabym zobaczyć co u Was, wstawiam obecne fotki:

Trochę pokraczne, ale już zapomniałam jak to się robi xD Oczywiście pracuję stale nad udami, które są moją zmorą i nad brzuchem. Jutro porobię pomiary i zaktualizuję :)

Dobranoc ;)

5 maja 2015 , Komentarze (1)

Trochę ostatnio podżeram, oczywiście @. Co do ćwiczeń to jak na razie co 2 dzień Killer i jest ok. czuję się dobrze. I widzę już małe efekty, wychodzą na wierzch mięśnie brzucha, ramiona się ładnie rysują i skóra coraz bardziej napięta. I nawet mój kolega dzisiaj powiedział do koleżanki: "Spójrz, jaka talia"-  to motywuje, więc jutro, mniej żarcia a więcej ćwiczeń. Może jutro spróbuję Turbo Wyzwanie, to typowy spalacz tłuszczu- któraś z Was ćwiczyła?

Dobrej nocy! ;)

2 maja 2015 , Komentarze (3)

W środę (29.04) ćwiczyłam ok. 15 minut Killera z Ewką, za to w piątek (01.05) całe 42 minuty. Jestem zadowolona i już się czuję inaczej i brzuch mniej odstaje, pewnie też przez to, że się ruszyłam i nie miałam czasu siedzieć i się zamartwiać jak wyglądam. Jakieś przeziębienie próbuje mnie brać, jeszcze przed moim pięknym dniem 19 kwietnia, z tym, że wtedy musiałam to baardzo bardzo szybko zwalczyć. Dzisiaj chyba wezmę jakąś tabletkę. I dzisiaj oczywiście killer kolejny dzień! :) Jutro raczej nie będę miała jak poćwiczyć, bo znajomi przyjeżdżają na grilla. W sumie to bardziej martwię się towarzystwem, niż jedzeniem...

Dobra, kończę oglądać film "Polowanie na łowcę", swoją drogą polecam! ;) a później zabieram się za pisanie rozdziału i przed 19 ćwiczonka!! ;)

26 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

Dużo usłyszałam już komentarzy, że jestem przysadzista, że mam tłuszcz, grube nogi, że mogłabym być szczuplejsza... to bardzo rani, ale na własna prośbę tak wyglądam. Co prawda ćwiczę, lubię biegać i jak na razie muszę się na to przestawić, bez żadnych siłowych, bo to od nich też tak urosłam. Nogi ładnie się wyrzeźbiły, cellulit jest mniejszy, pupa się podniosła, ale wymiary i waga lecą w górę ... a najpierw trzeba zrzucić, rzeźba będzie później.

Koniec gadania, dużo wody, mniej jedzenia, więcej ćwiczeń i nie podjadanie!! Do lata jeszcze trochę jest, co prawda na żadne wakacje się nie wybieram, ale chcę jakoś wyglądać jak się będę opalać w ogrodzie :) nie wiem za jaki czas dokonam kolejnych pomiarów, tydzień to za mało, może za dwa tygodnie a może za miesiąc.

Mam bankowe 50 dni do obrony i chciałabym ładnie wyglądać i czuć się lżej. A całe 4 miesiące, czyli do końca sierpnia, do rozpoczęcia pracy ;)

wymiary:

biust: 92cm

talia: 72cm

pas: 80cm

pupa: 98cm

udo 58cm

kolano: 39,5cm

łydka: 36,5cm

kostka 23cm

waga 67kg

wzrost 167cm

26 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Wczoraj z kolezankami spedzilysmy mily wieczor, jesli chodzi o jedzenie to byl taki maly Cheat Day: 3 zelki, 4 michalki, 3 krowki, 1 kapitanski, 1 pierniczek gwiazdka, 2 male wafelki no i danie glowne czyli 3 bulki nadziewane pieczarkami i serem zoltym. Do tego sok, piwko i tyle. 

W polowie lipca kolezanka ma wesele, a wiec motywacja nr X, TRZEBA SCHUDNAC! Pomyslalam o wydluzeniu biegu do 1h 6razy w tygodniu, mniejsze porcje i do minimum slodycze. Tak zeby nie wstyd sie bylo pokazac i zeby jakas sukienka na mnie weszla.

Dzisiaj rodzinny grill, rezygnuje z alkoholu, bedzie tylko piers z kurczaczka(!) i jakas grilowana kanapka z serem zoltym. A okolo 20godziny, BIEGNE! ;)

Milego wieczoru! :)

24 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Sniadanie- owsianka

II sniadanie- filizanka granoli, 1kawalek makowca, jablko

Obiad- zupa pomidorowa, bigos

podwieczorek- 2kawalki makowca, jablko

kolacja- 3/4 bulki z serem zoltym i bialym, pol pomidora, kilka plastrow ogorka, filizanka sera bialego z wiorkami kokosowymi

do tego woda, zielona herbata i niestety tylko 30minut biegu- padalo juz podczas biegania, ale nie chcialam zrezygnowac, jednak majac wode w butach i przebiegniete 30 minut, darowalam sobie to 10 :)

Jutro za to bez biegu ;( z tego wzgledu ze nocuje u dziewczyn. Oczywiscie wstrzemiezliwosc co do jedzenia bedzie. 

Czuje jakas motywacje i juz nie moge sie doczekac efektow, bo prawie 60cm w udzie mnie nie urzadza- to jest jakas masakra!! 

WALCZE I SIE NIE PODDAM!!!