Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień siódmy. Podsumowanie tygodnia.




Cześć! :)
Tydzień diety i ćwiczeń za mną. Bywało lepiej i gorzej, ale i tak jestem z siebie dumna. Mam nadzieję, że do Francji pojadę już w sukience. :)
Właśnie! Co do sukienek - muszę się pochwalić! Wczoraj po tym stretchingu i pilatesie ubyło mi 0,5 cm z uda i łydki! Nawet nie wiecie jaka byłam szczęśliwa, jak dziś to zobaczyłam! :)
Dziś znowu to samo ćwiczyłam, tyle że więcej się rozciągałam.
Wierzę, że uda mi się zrzucić te okropne cm, przynajmniej z tej łydki.

Śniadanie:
jogurt 122 kcal
marchewka 40 kcal
chleb 100 kcal
Drugie śniadanie:
pomarańcza 44 kcal
Obiad:
activia 157 kcal
dwie kromki chleba 100 kcal
Podwieczorek:
wafle 70 kcal
marchewka 40 kcal
chleb z serkiem 100 kcal
Kolacja:
plasterek sera Hochland 60 kcal
chleb 150 kcal
marchewka 40 kcal
kiwi 50 kcal

razem: 1076 kcal

Nie jest źle, ale znowu przesadzam z tym pieczywem i zawaliłam śniadanie, za mało zjadłam. Jutro się poprawię!
No i dziś dzień siódmy, a więc jeśli chodzi o wagę i centymetry:
waga: 56,2 kg
talia: 67 cm
udo: 53,5 cm
łydka: 37,5 cm
Nie jest źle. Teraz kończę, bo idę za chwilę spać, żeby już nie czuć tego głodu.
Pozdrawiam!
  • Aguilera

    Aguilera

    24 marca 2010, 21:00

    Gratuluję tych straconych centymetrów ;) chociaż 0,5cm to nie tak dużo, ale zawsze to coś ;) Każdy, nawet mały sukces przybliża nas do celu ;) Oby tak dalej :)) A co do łydek, łącze się w bólu.. też mam z nimi problem :(( tyle, że ja mam w łydce 44cm ;/// Coś strasznego ;// Pozdrawiam :**

  • moniqe94

    moniqe94

    24 marca 2010, 20:58

    kurde, u mnie podobnie z tymi łydkami...