Cześć!
Wiem - dawno mnie tu nie było. Jestem teraz taka zalatana, na nic czasu. :(
To wszystko przez to, że w sobotę wyjeżdżam do Francji i strasznie się tego boję, bo będę w pokoju z dziewczynami, które kochają słodycze. Nie chcę przez ten tydzień stracić tego na co tak długo pracowałam... Wiadomo, że skosztuję kuchni francuskiej - grzech by było nie spróbować, ale będę jeść 1400 kalorii na dzień. Nie zamierzam tego przekraczać, w końcu wakacje za pasem.
Do tego dochodzi nauka - nauczyciele przed tą wycieczką do Francji tak nam tego nawalili, że nie mam czasu nawet ćwiczyć, tylko jem codziennie 1350 kcal. I to jest dla mnie dziwne, bo i tak chudnę... Np. spadł mi jeden cm z łydki! Nareszcie.
Po Francji biorę się za siebie -> 1400 kcal + duuużo ruchu. Kupiłam sobie płytkę z shape'a z treningiem interwałowym - nie umiem się doczekać, kiedy go wypróbuję!
Miłego dnia! Raczej już nie napiszę przed wyjazdem do Francji - więc odezwę się po. :)
pragnaca.zmian.
3 maja 2010, 09:58Fajnie masz z tym wyjazdem do Francji ;) No musisz skosztować żabie udka, bez tego się nie obejdzie ;P Powodzenia i wytrwania z dziewczynami które tak bardzo lubią słodkości ;) dasz radę !