Dziękuję Wam!
Za to, że przeczytałyście tamtą notkę i za to, że napisałyście te kilka zdań.
Nawet nie wiecie jak to mi pomogło. Postanowiłam wziąć się za siebie i zamiast narzekać, zrobić coś z tym.
Dzięki takim ludziom jak Wy zaczynam wierzyć w ludzi. :)
Dziś czuję się już dużo lepiej, ale będę żałować tych trzech dni załamki - zjadłam chyba z 4 tabliczki czekolady i jadłam po 3000 kcal. Ale jakoś mi to nie przeszkadza, odrobię to. :)
Dodatkowo postanowiłam tak dużo nie siedzieć na kompie, tylko wieczorem. Przesiaduję tyle, żeby tylko on do mnie napisał. Ale trzeba to zmienić, bo to tylko mnie dołuje.
Jeszcze raz dziękuję! ;**
Było mi to potrzebne. :)
paparazzii
22 maja 2010, 08:57czasem też nie mam zapału, ale sam przyjdzie :) również pozdrawiam :* :)
Kedzia91
21 maja 2010, 22:54Widzę, że już lepiej i cieszę się z tego bardzo :D Czekoladą się nie martw, wszystko da się zrzucić. Co do fizyki to 75% jeszcze nie jest pewne, ale mimo wszystko dziękuję :)
werle
21 maja 2010, 22:41już nie będę palic MAMO :) ehh powiem Ci, że owszem fajnie jest mieć przyjaciół w rodzinie (ha jaka ironia- mam spierd..ną całą rodzinę, ale fakt faktem ze z matka i siostra sie przyjaznimy) tyle, że teraz ich nie mam w pobliżu... i dopiero czuję jak bardzo jestem samotna;/ zwłaszcza wśród ludzi.. o dziwo;/ ehh pozdrawiam
pragnaca.zmian.
21 maja 2010, 22:36Szczerze to pocieszyłaś mnie mówiąc że zdarz Ci się jeść po 3000Kcal ;P dzięki kochana ;**
orchidea24
21 maja 2010, 22:14zaszalałaś z tą czekoladą ;)