Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jeszcze 7 dni.


Cześć dziewczynki! :))
Wczoraj miałam już ograniczać, ale znowu było obżarstwo. Ale dziś już całkiem dietkowo. Ale o tym potem.
Dziewczyny, wiecie co wczoraj zrobiłam? Leżałam w łóżku, wykąpana, czysta, w piżamie i nie umiałam zasnąć. To była chyba pierwsza w nocy. Pisze do mnie pan B. I pytał co robię i w ogóle, odpisuję mu "leżę i się nudzę". A on, że mam do niego przyjść... Zaczęłam pisać, że jest pierwsza w nocy i czy on sobie robi jaja i w ogóle... A on mnie namawiał... xD
I w końcu dałam się namówić, wyszłam o pierwszej w nocy z domu(wszyscy u mnie spali, napisałam im kartkę, że idę do koleżanki do namiotu -> spali już o 22, więc nie wiedzieli o której wyszłam)!
Ja, wzorowa uczennica, z zachowaniem bardzo dobrym i średnią 5,1 zwiałam z domu!
I w ogóle nie miałam wyrzutów sumienia, bo jak szłam to czułam, że w końcu naprawdę żyję! Przez rok szkolny ciężko pracowałam, uczyłam się i w ogóle... Już zapomniałam jaka jestem naprawdę - głupia, najpierw robi potem myśli, ze spontanicznymi pomysłami... Brakowało mi takiej siebie! Bo przez ten rok stałam się nudna... Ale może dzięki tym wakacjom przypomnę sobie jaka byłam jeszcze we wrześniu...
U pana B. było ok - pośmialiśmy się i poszliśmy spać. Leżał koło mnie i mnie trzymał za rękę! Ja znowu się zakochuję! A tego nie chcę, bo wiem, że on nigdy ze mną nie będzie. :(
No ale dość o sprawach prywatnych, to przecież pamiętnik odchudzania.
A więc jadłospis:

Śniadanie: płatki ''zdrowy błonnik'', mleko 0,5%, ogórek zielony, pieczywo ''zdrowy błonnik'' (386,5 kcal)
Drugie śniadanie: płatki "britta", kalafior, jogurt naturalny, ogórek (250 kcal)
Obiad: jogurt zamrożony w zamrażalce (mniam!), kasza z warzywami ''coś na ząb'', kalafior polany jogurtem naturalnym z majerankiem, pieprzem i czosnkiem granulowanym, maca cebulowa (387 kcal)


Podwieczorek: brak! zjadłam za późno śniadanie ;P
Kolacja: miks owocowy ''bolero'', twaróg, 4 kawałki pieczywa chrupkiego ''zdrowy błonnik'' z ogórkiem (310 kcal)

razem: 1333,5

Jeśli chodzi o aktywność:
rano 30 minutowy spacer (97 kcal)
ćwiczenia na brzuch - a6w, 100 brzuszków, 100 nożyc, 50 podciągnięć, rozciąganie brzucha (70 kcal)
300 skoków na skakance (45 kcal)
trening interwałowy z shape (ok. 200 kcal)
rozciąganie
wieczorem spacer na rynek i z powrotem (194 kcal)
razem spalone: około 606 kcal


No i to tyle na dziś, jestem zadowolona. Jeśli chodzi o jedzenie - tylko dziś tak mało, bo wczoraj zjadłam dużo, za dużo. ;)
Pierwszy dzień zaliczony na wieeelki plus. :)
Trzymajcie się dziewczynki ;***

  • lusiaczeek

    lusiaczeek

    11 lipca 2010, 23:44

    oj to jest pamiętnik pisz tutaj o czym tylko chcesz! kurde ja też uwielbiam takie spontaniczne wypady wtedy czuję się wolna i taka wyzwolona. Dlaczego on nigdy z tobą nie będzie? na jakich podstawach to stwierdzasz? myślę, że gdyby nic z Tobą więcej nie chciał to nie zaprosił by Cie do siebie na noc kochana. Świetnie Ci idzie ! oby tak dalej buźka :*:*

  • sylvijaa

    sylvijaa

    8 lipca 2010, 21:51

    nie ma jak romantyczna noc we dwoje i ucieczka z domu...do ukochanego...fajne doświadczenia :)

  • madziura1989

    madziura1989

    8 lipca 2010, 17:07

    Jak to dość spraw prywatnych?? :) Ja tam wole czytać co u Was słychać ;) ...jedzonko też ważne, ale trzeba cieszyć się ŻYCIEM , a nie ŻYĆ DIETĄ :) Bardzo dobrze zrobiłaś "uciekając" - trochę spontaniczności jest wskazane ;) Buuuuziolki ;*