Cześć! ;)))
Pierwszy dzień szkoły za mną. Dietkowo ok, zważę się za tydzień i miejmy nadzieję, że zmienię pasek. :)
Ogólnie ostatnio byłam na jakieś imprezie, na dniach sąsiedniego miasta. Jak zwykle nie doszliśmy nawet do sceny, ale to szczegół. No i wtedy po raz pierwszy się pomalowałam. Tak, tak mam 15 lat i nigdy, przenigdy się nie malowałam. ;D Ale mniej więcej wiedziałam jak to zrobić i chyba wyszło nie najgorszej, bo wszyscy mi mówili, że wyglądam bardzo fajnie. A ponieważ mam parę niedoskonałości i moja cera jest tłusta, postanowiłam, że kupię sobie lekki podkład, tusz do rzęs i korektor (cienie dostałam na urodziny w tym roku). Oczywiście nie zamierzam się malować codziennie, tylko na jakieś imprezy i wyjścia. No i w związku z tym, mam pytanie: jaki tusz polecacie? Mogę kupić tylko taki do 20 złotych, bo reszta idzie na dobry podkład. :)
Dodatkowo okazało się, że mam cztery wfy w tygodniu! o.o
Ale to chyba lepiej dla mnie. :)
Trzymajcie się dziewczynki ;***
.PeggyBrown.
5 września 2010, 19:27A to są jakieś granice wiekowe ? 15 lat i bez makijażu to taki problem ? Dokąd ten świat zmierza...
PyskataChudzina
5 września 2010, 16:08Tylko, że On raz zachowuje się jakby się nic nie stało, przychodzi, przytula się i gada do mnie jak zwykle.. Innym razem pisze do mnie na gadu czy to już koniec naszej przyjaźni i czy już nie będziemy się do siebie odzywać, a jeszcze innym razem ja piszę do niego, a jemu nie chce się pisać... Już sama nie wiem.. Chociaż stawiam na jakieś 80%, że chce się dalej kumplować.. Tylko nie wiem, czy może być tak jak dawniej.. W końcu bardzo mnie zranił i chyba za każdym razem jak by mnie przytulił to zaczynałabym się zastanawiać czy na pewno nie możemy być razem i czy jemu rzeczywiście zależy.. I chyba spróbuje się z nim pogodzić :) A co do makijażu.. Ja mam takiego pecha, że mam zapalenie trądzikowe i naczynkową skóre, tzn wygląda to mniej więcej tak, że nos czerwony, policzki i nierówny koloryt skóry.. Masakra, przez to nie wychodzę z domu bez podkładu... Do tego strasznie krótkie, proste i jasne rzęsy (pomimo ciemnych brwi), więc bez tuszu też nie wychodzę.. Strasznie to uciążliwe, więc nie maluj się codziennie skoro nie musisz ;)) A na imprezy jak najbardziej, a co? Od czasu do czasu można zaszaleć :D
Sylvijka
2 września 2010, 22:31Ja mam 22 lata i makijaż tylko od "wielkiego święta", typu wesele czy coś :P i to dopiero od jakichś 2óch lat. Na co dzień stawiam na naturalny wygląd, no i nie chciałoby mi się pamiętać o nie tarciu oczy, zmywaniu tego wieczorem itp itd ;) Co do dobrego tuszu, to nie wiem ile kosztuje, ale dobry jest Loreal zielony - nie skleja rzęs, wydłuża i nie wygląda sztucznie :)
Swann
2 września 2010, 21:40Ja też się nie maluję ;) Natura the best;]