Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dawaj, zmienimy swoje życie! (początek)


W rytmie Kenny Loggins - footloose puszczonego tak głośno, że sąsiedzi pewnie będą na mnie polować uroczyście przysięgam, że jestem gotowa! 

Jestem gotowa na przygodę pod tytułem: 
"JA - warta tyle ile warta na prawdę jestem".

Ważę tyle, że na uparetego można by było ze mnie wyrzeźbić dwie kobitki mojego wzrostu z lekka skłonnością do anoreksji :) Czy to ważne? NIE! I tak jestem piękna i mam powodzenie, ale przecież zawsze można być jeszcze bardziej piękną :) 

Skąd pomysł na 1584 podejście do odchudzania i pewność, że "to to jedyne, tak bardzo wyczekiwane"? Od kilku miesięcy interesuję się bardzo mocno kwestią rozwoju osobistego - na każdym poziomie mojej mentalności. Za mną wiele pracy i przede mną jeszcze więcej. Ale kilka miesięcy pracy nad głową dało efekt niezachwianej nawet przez moment pewności.

Ten pamiętnik to miejsce:

- w którym znajdziesz od a do z moją historię odchudzania bo mam zamiar często i dokładnie pisać jak postępy
- w którym znajdziesz mnóstwo zdjęć potraw oraz przepsiow, polecanych publikacji literackich i zdjęć efektów które udaje mi się uzyskać
- w którym chcę się dzielić nie tylko moją przemianą fizyczną ale też tą mentalną, pisać dużo o tym jak zwalczyłam i jak zwalczam kolejne bariery w umyśle, złe przekonania z przyszłości, jak wypracowałam sobie niezależność intelektualną i zdrowy egoizm
- w którym mam zamiar usiąść za równy rok w swoim mieszkaniu w wiszącym fotelu i z ogromną dumą, Łazami szczęścia i nie odpartym uśmiechem patrzeć i krzyczeć jak wariatka, że udało mi się to o czym marzyłam od lat

...a to wszystko w rozmiarze 36 z turbozdrową cerą, uśmiechem i totalnym uczuciem spełnienia! :D

Liczę na kilka życzliwych koleżanek więc jeśli masz ochotę motywować się na wzajem, dążyć do celu z uśmiechem a nie poczuciem "jakie to cięzkie" - zapraszaj do znajomych! 

Ja też na pewno nie jedną z Was znajdę :) 
A teraz wybaczcie, lecę po fit zakupy :) 

  • Cathwyllt

    Cathwyllt

    3 września 2017, 15:39

    Jejku, tak motywującej przemowy na start jeszcze chyba nie słyszałam :D wielki szacun, że widzisz swoją wartość niezależnie od wagi jaką masz, wiele z nas ma z tym ogromny problem. I znowu szacun, że nie przeginasz w drugą stronę stwierdzając "jestem piękna ważąc tonę i nie będę tego zmieniać, dość body-shamingu". Ogólnie, aż chce mi się wstać i iść ćwiczyć po Twoim poście, a dopiero co skończyłam trening :D Powodzenia!