Bardzo się ostatnio stresuję i śni mi się, że lecę samolotem i samolot spada (ale zawsze jakimś cudem udaje się bezpiecznie wylądować) - ja też wyląduję :D. Nie mam innego wyjścia. Mam dosyć porażek i straconych możliwości zawodowych, które gdzieś, kiedyś się pojawiały, a ja rezygnowałam, bo mi się nie chciało.
Usłyszałam wczoraj na treningu, że jestem chuchro. Wprawdzie chodziło o moją siłą fizyczną, ale i tak odebrałam to jako komplement.