Witam Pamiętniczku i Moje Drogie Vitalijki
Obiecałam sobie pisać codziennie, wiec jestem.
Co wczoraj jeszcze ?: wieczorem zjadłam troszkę czekolady - niestety, ale to była Lind z orzechami i wsunęłam 4 kosteczki, no może 5 buuu- ech, no i popijałam herbatką (gorzką -bo nie słodzę)
Nie biegałam już wczoraj , bo jazdy miałam, wróciłam po 21, posprzątałam co było i spać, bo na filmik nie starczyło mi już sił
a od dziś przyłączyłam się do maratonu przysiadów, 50 zaliczone :)
nie było trudno, zrobiłam je czekając aż mi się zagotuje woda na kawę
i powiem Wam, że takie ćwiczenia w wolnej chwili to zawsze coś -ktoś powie, że rozgrzewka i spalanie zaczyna się po 20... minutach, ale lepsze coś nic NIC
w pracy też, jak robię kawę szefowi albo gościom -zanim ekspres zajarzy to stojąc robię wymachy nogami, 10 jednej, 10 drugiej zależy ile kaw, to czasem po 20 się uda, oczywiście jak żadna z dziewczyn akurat nie jest w kuchni ... to by było dopiero hehehehe
Jakby któraś chciała to poniżej rozpiska (mniej więcej) też odgapiłam od jednej z dziewczyn
dzień 1 -50
dzień 2 - 55
dzień 3 - 60
dzień 4 - odpoczynek
dzień 5 - 70
dzień 6 - 75
dzień 7 - 80
dzień 8 - odpoczynek
dzień 9 - 100
dzień 10 - 105
dzień 11 - 110
dzień 12 - odpoczynek
dzień 13 - 130
dzień 14 - 135
dzień 15 - 140
dzień 16 - odpoczynek
dzień 17 - 150
dzień 18 - 155
dzień 19 - 160
dzień 20 - odpoczynek
dzień 21 - 180
dzień 22 -185
dzień 23 - 190
dzień 24 - odpoczynek
dzień 25 - 220
dzień 26 - 225
dzień 27 - 230
dzień 28 - odpoczynek
dzień 29 - 240
dzień 30 - 245
Nie jest to jakoś specjalnie skomplikowane, a może coś dać naszym pośladkom, a przy okazji udom i trochę łydkom
A może tak będziemy wyglądać :
w tytule napisałam tęsknie
za czym? za spokojem, wyciszeniem, za górami
Rok temu w Boże Ciało wybrałam się z kuzynem na 4 dni w góry (Beskidy), z pełnym osprzętem chodziliśmy sobie po górach, ile potu wylałam... ile się zdyszałam heheh
ale od dziecka kocham góry i ten spokój
a najlepiej, jak po całym dniu chodzenia
usiądziesz pod schroniskiem
a na polanie 1km poniżej wychodzi sarna, taka dzicz... ech
i właśnie za tym tęsknie
Pozdrawiam Kochane :)
Obiecałam sobie pisać codziennie, wiec jestem.
Co wczoraj jeszcze ?: wieczorem zjadłam troszkę czekolady - niestety, ale to była Lind z orzechami i wsunęłam 4 kosteczki, no może 5 buuu- ech, no i popijałam herbatką (gorzką -bo nie słodzę)
Nie biegałam już wczoraj , bo jazdy miałam, wróciłam po 21, posprzątałam co było i spać, bo na filmik nie starczyło mi już sił
a od dziś przyłączyłam się do maratonu przysiadów, 50 zaliczone :)
nie było trudno, zrobiłam je czekając aż mi się zagotuje woda na kawę
i powiem Wam, że takie ćwiczenia w wolnej chwili to zawsze coś -ktoś powie, że rozgrzewka i spalanie zaczyna się po 20... minutach, ale lepsze coś nic NIC
w pracy też, jak robię kawę szefowi albo gościom -zanim ekspres zajarzy to stojąc robię wymachy nogami, 10 jednej, 10 drugiej zależy ile kaw, to czasem po 20 się uda, oczywiście jak żadna z dziewczyn akurat nie jest w kuchni ... to by było dopiero hehehehe
Jakby któraś chciała to poniżej rozpiska (mniej więcej) też odgapiłam od jednej z dziewczyn
dzień 1 -50
dzień 2 - 55
dzień 3 - 60
dzień 4 - odpoczynek
dzień 5 - 70
dzień 6 - 75
dzień 7 - 80
dzień 8 - odpoczynek
dzień 9 - 100
dzień 10 - 105
dzień 11 - 110
dzień 12 - odpoczynek
dzień 13 - 130
dzień 14 - 135
dzień 15 - 140
dzień 16 - odpoczynek
dzień 17 - 150
dzień 18 - 155
dzień 19 - 160
dzień 20 - odpoczynek
dzień 21 - 180
dzień 22 -185
dzień 23 - 190
dzień 24 - odpoczynek
dzień 25 - 220
dzień 26 - 225
dzień 27 - 230
dzień 28 - odpoczynek
dzień 29 - 240
dzień 30 - 245
Nie jest to jakoś specjalnie skomplikowane, a może coś dać naszym pośladkom, a przy okazji udom i trochę łydkom
A może tak będziemy wyglądać :
w tytule napisałam tęsknie
za czym? za spokojem, wyciszeniem, za górami
Rok temu w Boże Ciało wybrałam się z kuzynem na 4 dni w góry (Beskidy), z pełnym osprzętem chodziliśmy sobie po górach, ile potu wylałam... ile się zdyszałam heheh
ale od dziecka kocham góry i ten spokój
a najlepiej, jak po całym dniu chodzenia
usiądziesz pod schroniskiem
a na polanie 1km poniżej wychodzi sarna, taka dzicz... ech
i właśnie za tym tęsknie
Pozdrawiam Kochane :)
gutek7
30 maja 2013, 19:26ale fajne zdjęcia z pupami, chciałabym mieć taką
angelek86
22 maja 2013, 13:22Życzę wytrwałości w wyzwaniu przysiadowym :). Ja doszłam do połowy po czym niestety przerwałam, a szkoda.
zabka2111
21 maja 2013, 21:13ja tez kochana Basiu cwicze przysiady dzis juz 8 dzien i tez nie mam zakwasow tak lajtowo zawsze z rana jak wstane:)gory cudne tylko ja nigdy w nich nie bylam a mam wcale nie tak daleko...pozdrawiam cie cieplutko.
orchidea223
21 maja 2013, 10:52Ja tam nie zauważam tego aż tak bardzo, że schudłam te kilka kilo ale nie przeszkadza mi to - grunt, że ciuchy stają się luźniejsze i mogę podbiec na przystanek po czym ni dyszę jak parowóz :D I według mnie zdrowe odżywianie to nie dieta, to sposób życia - zabrzmiało trochę pompatycznie :P Ale chodzi mi o to, że to nie jest coś na chwilę do osiągnięcia celu, to jest już na zawsze i o to chodzi :) Akcja z przysiadami super pomysł! Przyłączyłabym się, ale wtedy jutro miałabym takie zakwasy, że by, z łóżka nie wstała hahaha :D
melopsmas
21 maja 2013, 10:28Uwielbiam góry! Najcudowniejsze miejsca na świecie ;)
dariak1987
21 maja 2013, 10:25zrobiłam to wyzwanie - na 200 skończyłam i zaczełam zestawy trningowe na pośladki - te przysiady dobrze przygotują do dalszych ćwiczeń :)
kawonanit
21 maja 2013, 10:22Doskonale rozumiem taką tęsknotę... Mam tak samo! Nigdzie nie wypoczywam tak dobrze, jak w górach :) Najpierw się porządnie zmęczyć na szlaku, a potem siąść przy zimnym piwku i podziwiać krajobraz. Aaaaaaa, ja chce, ja chce, ja chce!!!!!!!
niezapominajka33
21 maja 2013, 10:19Powiem jeszcze tyle, że pośladki nie bolały, wcale to nie jest takie trudne, codziennie większa dawka - damy radę :)
katrishka93
21 maja 2013, 10:18Dzięki za rozpiskę, zaczynam od dziś! :D
ania14021994
21 maja 2013, 10:15Super :)