Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Naszło mnie na słodkie !!! Relacje z weekendu...


Cześć Chudzinki

Tak, zmora jakaś do mnie przyszła i kusi na słodkie. A ja się opieram jak mogę. Za ścianą mam wczorajsze ciasteczka szefa - codziennie dostaje świeże, a te co zostają wędrują do kuchni i dziewczyny je wcinają przy kawie.  Niestety dziś ich nie wyniosłam. Wołają mnie głośno , nawet jednego w ręce miałam - pachniał, taki korzenny ....
No to nic, wyciągnęłam talerzyk, zajrzałam do siateczki, którą z domu przyniosłam, a tam w środku w słoiczku surówka z kapusty białej z jabłkiem i ogórkiem kiszonym, oblana odrobiną  oliwy i posypana szczyptą pieprzu, soli i dosłownie maciupeńką szczyptą cukru - do smaku.
Do tego wafel pieczywa ryżowego. MNIAM . Posłałabym zdjęcie, ale jeszcze jakoś nie po drodze mi z telefonem i wrzucaniem od razu zdjęć na vitalie - kiedyś to zrobię :)
NO i na słodkie ochota przeszła
Ferie dzieci mają , więc i ja ciut więcej czasu dla siebie rano  , by coś dobrego przygotować

A teraz weekendzik:
PIĄTEK - moje wyjście z Madzią- 4 browce, dobra zabawa, mnóstwo gadania i niedosyt - trzeba znowu się umówić :) jaka ja happy jestem, jednak czasami trzeba wyjść z domu, ja to robię stanowczo za rzadko

SOBOTA - zakupy, sprzątanie z całego tygodnia, pralka za pralką, a popołudniu odwiedziny ukochanego najlepszego pod słońcem kuzyna, który mnie poprosił abym została świadkiem na ślubie - KURDE ! Fajnie nawet bardzo, zaszczyt i w ogóle, tylko trzeba jeszcze się ludziom pokazać TRZEBA NA MAXA SIĘ ZABRAĆ ZA SIEBIE

NIEDZIELA - leniuchowo.pl - tak, to bardzo dobre spostrzeżenie - tzn obiadek zrobiłam, poprasowałam - sorki, ale tylko w niedziele mam na to czas i jakieś chęci, a potem za kierowcę robiłam, bo tatę do  domu odwiozłam, a późnym wieczorem mamę z pracy odebrałam jeszcze :)

No to zaraz poczytam co u Was.

Buźka dla Was i niech w końcu to słońce wyjdzie, bo ciemno, zimno i mokro jest brrrr
  • majeczka08

    majeczka08

    20 stycznia 2014, 13:27

    Podziwiam za samozaparcie :) i opieranie się słodkiemu. Ja nawet nie umiem ostatnio oprzeć się krówkom, które wołają mnie z tesco prawie pół km dalej:(