Cześć Chudzinki![]()
Jedzeniowo się trzymam, w weekend małe grzeszki były, 4 michałki i 3 małe pierniczki - i tak szczerze smakowały mi tylko michałki kokosowe (za kokos dam się poćwiartować) Jakoś zauważyłam, że nie podchodzą mi specjalnie inne "słodycze", unikam pólek sklepowych z tymi artykułami.
Wczoraj odwiedziła nas siostra męża - studentka II roku anglistyki w Częstochowie. Teraz mało się widzimy, troszku daleko do siebie mamy :(
weszła zaraz po mnie jak z pracy wróciłam, więc kawka, herbatka i herbatniki na stół A do czego zmierzam ..... rozmawiałyśmy - jak to dwie baby na temat gotowania. jako że od niedawna jest na swoim pytała o sposoby przyrządzania różnych potraw. Potem zeszło na to ile która waży. Prawie zmusiłam ja do postawienia stóp na szklanej. Opierała się, że hej
. hihihih Byłam w szoku, dałabym jej najwięcej z 53 kg -ciut niższa ode mnie, a na wadze wyskoczyło 60,7
. No jeszcze że to wieczór już był więc pocieszałam ją , że ok 1 kg mniej, bo z rana się powinno ważyć. No potem ja, ale w pasku widać ile mam :)
Wniosek taki, że nie dajmy się zwariować. Wyglądamy czasem na mniej niż mamy. Chociaż mój Mężuś zarobił kopa w 4 litery, bo mówiąc o mojej wadze stwierdził chyba z 80 masz nie ..... (śmiał się, bo wie ile mam)
Z tematu wagi oczywiście w temat "ciuchy", tzn w co się nie mieszczę - wzięłam ją do garderoby, by pokazać w co ja się nie mieszczę. Przymierzyła kilka rzeczy i hmmm, WEJDĘ DO TEGO W LATO - MUSZĘ, NO !!!
![]()
Musiałam o 23 odwieźć Baśkę do domu, bo się bała :)
Dziś oglądam część 2
A teraz foto menu z kilku dni:
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Przekąski: nie zawsze mam możliwość zrobienia zdjęcia, a to poniżej jem często , bo lubię. Jadam jeszcze DANIO, JOGOBELLĘ , albo ogórek zielony i seler naciowy - nawet smaczny jest :)
![]()
Czas na przekąskę właśnie, wiec wcinając poczytam co tam u Was się dzieje :)
Buziaki
Oczy widzą - dupa chce. Oczy nie widzą - dupa chudnie :)
Tak, mały kolejny spadeczek zaliczony 0,40. Paska nie zmieniam nie chcę popaść w paranoję.Wczoraj odwiedziła nas siostra męża - studentka II roku anglistyki w Częstochowie. Teraz mało się widzimy, troszku daleko do siebie mamy :(
weszła zaraz po mnie jak z pracy wróciłam, więc kawka, herbatka i herbatniki na stół A do czego zmierzam ..... rozmawiałyśmy - jak to dwie baby na temat gotowania. jako że od niedawna jest na swoim pytała o sposoby przyrządzania różnych potraw. Potem zeszło na to ile która waży. Prawie zmusiłam ja do postawienia stóp na szklanej. Opierała się, że hej
Wniosek taki, że nie dajmy się zwariować. Wyglądamy czasem na mniej niż mamy. Chociaż mój Mężuś zarobił kopa w 4 litery, bo mówiąc o mojej wadze stwierdził chyba z 80 masz nie ..... (śmiał się, bo wie ile mam)
Z tematu wagi oczywiście w temat "ciuchy", tzn w co się nie mieszczę - wzięłam ją do garderoby, by pokazać w co ja się nie mieszczę. Przymierzyła kilka rzeczy i hmmm, WEJDĘ DO TEGO W LATO - MUSZĘ, NO !!!
Potem Mężuś namówił nas na horror "Naznaczony"
Dziś oglądam część 2
A teraz foto menu z kilku dni:
Przekąski: nie zawsze mam możliwość zrobienia zdjęcia, a to poniżej jem często , bo lubię. Jadam jeszcze DANIO, JOGOBELLĘ , albo ogórek zielony i seler naciowy - nawet smaczny jest :)
Czas na przekąskę właśnie, wiec wcinając poczytam co tam u Was się dzieje :)
Buziaki
kropek89
11 lutego 2014, 15:21naleśniki....... mmmmmmm jutro na obiad zrobie koniecznie :D:D:D:D
Ancur90
11 lutego 2014, 12:01Pyszne jedzonko wygląda. Naleśniki sobie chyba niedługo zrobię ;) A horrorek fajny, szkoda, że ja ostatnio w ogóle nie oglądam bo mój T. za cholerę nie obejrzy a ja się sama boję :D
motyyl
11 lutego 2014, 11:263maj się! :) powodzenia! :)