Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak nie urok to wiadomo co :(


Cześć Chudzinki

Wczoraj cały dzień w drodze, w domu byłam gościem. Dietkowo byłam grzeczna do wieczora, póki nie zjadłam loda śmietankowego -przyznaję się bez bicia, prawda boli ale cóż..... Musiałam skoczyć do babci po ciśnieniomierz, mężowi w pracy podpisali badania okresowe tylko do grudnia, bo ciśnienie za wysokie. Niby miał wytłumaczenie że wypił rano kawe, a potem jakiś energy drink, ale lekarz swoje-ponoć ten jest upierdliwy, tak gadają chłopaki....No nic, potem na 19 pojechałam z córą na lekcje niemieckiego, ja w tym czasie 1,5 godziny spaceru z przyjaciółką (i na tym skończyła się moja aktywność fizyczna). Wróciłam do domu przed 21.00 skonana, a loda zjadłam ze złości, bo mi autko moje stare kochane zaczęło szwankować :( zaczęły biegi ciężko wchodzić, wsteczny tak mi zgrzytał, ze ludzie się na mnie patrzyli jakbym wczoraj dostała prawko :(, ciężko się jechało. Mężulek kazał rano zajechać do mechanika i sie umówić na oględziny. Poszłam spać po filmie " Służby Specjalne", -robi wrażenie, strach się bać !! 

A więc rano jak zwykle i to co zwykle....autko zostało tam gdzie zajechało, dostałam seicento na zastępstwo na dwa dni, w moim poszło sprzęgło, 600 jak nie więcej. Rok temu o tej porze też miałam poważną awarię :( Szlag by to wszystko :)

Wieczorem ciśnienie mąż miał 165/109, tłumaczyliśmy sobie, że to ze zdenerwowania cało dniowego. Jednak dziś rano też było kiepsko, nawet nie wiem ile bo spałam jeszcze jak mierzył. Nie che powiedzieć ile było. Już szukałam na ten temat w necie co i jak. No i dietka....może schudnie hihihi- ma brzuszek :PPTo podstawa do tego by zmusić go do regularnych posiłków, ograniczyć trochę alkohol - tragedii ale nie ma ;), a przede wszystkim PAPIEROSY !!!!!!! może ja też rzucę, choć ze mnie raczej palacz weekendowy

a teraz trochę kolorku, wczorajsze 2 posiłki w pracy, a sałatka z dzisiaj-moje śniadanie

Mam nadzieję, ze dzisiaj niczym dnia nie spieprzę (lodem na przykład :D), czasu też mam mało, bo z pracy wrócę po 16, na 17 mam w szkole u chłopaków "dni otwarte" dla rodziców, a na 18:00 w innym mieście mszę za kuzynkę, mają 25 lat po ślubie :) Muszę kupić jakiegoś (kwiatek) jeszcze.

A teraz śmigam Was poczytać, bo chciałam wczoraj wieczorem na komórce jeszcze, ale zdjęcia widać tylko połowę i w ogóle jakoś tak dziwnie, malusie to wszystko :?

  • justyna1239

    justyna1239

    14 października 2015, 11:15

    Dzień rzeczywiście dał popalić, ale taki lód jeden to jeszcze nie grzech :) Będzie dobrze, czasami trzeba sobie troszkę osłodzić życie przy takim dniu :) Jedzonko wygląda super :) Ja właśnie przygotowałam posiłki na cały dzień do pracy i cieszę się, że u Ciebie też dietowo idzie w dobra stronę. Trzymaj się cieplutko, mam nadzieję, że uda mi się niedługo dodać jakiś wpis :*

    • niezapominajka33

      niezapominajka33

      14 października 2015, 11:26

      Czekam na uzupełnienie pamiętnika :) Pozdrawiam

  • grubciaakasia

    grubciaakasia

    13 października 2015, 15:51

    trzymaj się dzielnie, czasem można zjeść coś nie dozwolonego, ale to naprawde spotadycznie bo wtedy nie odczuwa się złych skutków tego. pozdrawiam cieplutko

  • agus0709

    agus0709

    12 października 2015, 21:40

    Ojjj dziękuję bardzo :) u Ciebie widzę kolorowo, zdrowo i smacznie :D co do loda na wieczór... nie przejmowałabym się :) zauważyłam, że tu na Vitalii dziewczyny za bardzo przejmują się takimi wpadkami. W sumie... ja też kiedyś się przejmowałam, ale jeszcze jeden lód na wieczór nikogo nie utuczył, troszkę luzu kobitko! :) pozdrawiam

    • niezapominajka33

      niezapominajka33

      12 października 2015, 22:18

      Dziękuję, zamiast lodów wpada co innego, czasem jest to garść migdałów, czyli coś zdrowego,czasem jednak wybór pada na coś hmmm "niedozwolonego" :) Wszystko zależy od emocji jakie mi towarzyszą :) Pozdrawiam

    • niezapominajka33

      niezapominajka33

      12 października 2015, 22:18

      Dziękuję, zamiast lodów wpada co innego, czasem jest to garść migdałów, czyli coś zdrowego,czasem jednak wybór pada na coś hmmm "niedozwolonego" :) Wszystko zależy od emocji jakie mi towarzyszą :) Pozdrawiam

  • schudnac_to_moj_cel

    schudnac_to_moj_cel

    8 października 2015, 13:47

    mmmmmm łosoś wędzony ale naszła mnie ochota ;) ja też po 10 latach palenia a właściwie 7 nałogowego rzuciłam to badziewie i postawiłam na diete... ciężko było mi samą ze sobą papierosy zadyszki zbędne kilogramy ...

    • niezapominajka33

      niezapominajka33

      9 października 2015, 15:43

      Super, że Ci się udało. Ja kiedyś dużo paliłam, teraz to w "sezonie ogródkowym" do kawy , ale tak całkiem ??? hmmm może tym razem

  • Maarchewkaa

    Maarchewkaa

    7 października 2015, 09:05

    Przez te stresy człowiek nie funkcjonuje jak powinien i pochłania niepotrzebne kcal... :( co do auta ogolnie, mój M jest mechanikiem, wiec chyba to jakis plus :D hmm na pewno :) niedawno moi rodzice mieli 25lecie... :) 3maj sie i rzućcie te fajki ! :D

    • niezapominajka33

      niezapominajka33

      7 października 2015, 10:40

      Mój mąż z chęcią poszedłby do garażu, jednak na wszystko brak czasu. A tam trza sobie pogrzebać, popatrzeć, części dostać, wymienić ..... CZAS. Dziś trzeci dzień z rzędu będę wieczornym gościem w domu. :(

    • niezapominajka33

      niezapominajka33

      7 października 2015, 10:41

      No i Wszystkiego Dobrego dla Rodziców :)

    • Maarchewkaa

      Maarchewkaa

      7 października 2015, 10:47

      Z tym czasem to faktycznie ehhh :( takie czasy... ps. dziękuję :)