Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
;)
4 stycznia 2012
Dawno tu nie zaglądałam.. U mnie raz lepiej, raz gorzej. Staram się, ale nie zawsze wychodzi. W święta trochę sobie pofolgowałam, ale po nich złapała mnie grypa żołądkowa, więc tak czy siak waga wróciła do siebie. Teraz domniemam, że pewnie będzie wynosiła jakieś 69, 70kg. Nie sprawdzę tego, bo baterie mi się rozładowały. Ale to nawet lepiej. Jeszcze do niedawna musiałam co chwilę sprawdzać stan wagi i kontrolować czy nie idzie w górę. Teraz postaram się trochę pożyć bez tej obsesji ;) I tak pierwszy raz od niepamiętnych czasów jest mi ze sobą naprawdę dobrze ;) Jasne, że chcę zrzucić jeszcze trochę z niektórych okolic, ale na spokojnie. Już i tak wiele osiągnęłam jak na swoje możliwości. Teraz grunt żeby waga nie szła w górę ;)
aneczka52
4 stycznia 2012, 14:03aby tak dalej;)