Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wracam z tzw. " podkulonym ogonem"


wracam.., tak...powinnam...muszę...a przede wszystkim bardzo chcę. przytyłam , nawet nie wiem ile ważę...boję się wejść na wagę :( ale wiem ,że to będzie bolało...

muszę mieć nie tylko motywację, ale bat nad sobą .od dwóch dni staram się jeść zdrowo i małe porcje. słowa "dieta" się wystrzegam. już kilka razy przechodziłam na dietę i nic z tego nie wynikało. zmiana strategii.

co do ćwiczeń,  miałam ostatnio dwa epizody :) nie za bardzo udane, bo po kilku minutach na stepperze dyszałam jak zziajany pies i mało nie zeszłam...zniechęciło mnie to

no cóż , od leżenia na kanapie lepiej nie będzie.

dziś opracowuję strategię działania , a od jutra do roboty!!!

  • invitante

    invitante

    19 maja 2013, 20:46

    Schowaj wagę, albo wyciągnij z niej baterie! :)