Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czyżby huśtawka hormonów?


coś się w moim organiźmie rozregulowało. 14 dni po miesiączce znów zaczęłam krwawić. dotąd miałam ją jak w zegarku co 25 dni.a teraz? więc chcąc nie chcąc czeka mnie wizyta u ginekologa. 

chodzenie na stepperku idzie mi coraz lepiej. staram się codziennie zwiększać liczbę kroków.dziś było ich 700. wiem , to dla niektórych nie jest dużo.ale ja i tak ledwo żyję po zakończeniu ćwiczeń   na rowerku było mi lżej. mam zamiar ćwiczyć na przemian.jeden dzień rowerek, drugi stepper, a na trzeci dzień pilates ( z płyty z Shepe'a ) przydałoby się jeszcze pójść na basen popływać, ale na razie odpada.

po czterech miesiącach łykania Belissy w końcu widać efekty.bardzo wzmocniły mi się paznokcie.i włosy mniej mi wypadają.a fryzjerka powiedziała,że widać,że odrastają.takie półcentymetrowe odrościki

  • mamaEmilki

    mamaEmilki

    26 listopada 2009, 10:05

    Bardzo dziękuję :) i zyczę zdówka. Ja bardzo lubię stepper a rowerek za to mniej

  • kristianita

    kristianita

    25 listopada 2009, 19:37

    No to u mnie tylko tak jest.. Ale mój tata to Einsteinem to nie był. Ale nie przejmuję się już nim.

  • haanyz

    haanyz

    25 listopada 2009, 13:16

    mnie tez sie dlugo nie chcialo, ale jak sie ostatnio wkurzylam i zaczelam plywac i cwiczyc, to zaraz zobacze efekty! Wierze w to!