Przez święta było dobrze z jedzeniem, objadłam się już po świętach - w czwartek i piątek. Powiedziałam o tym narzeczonemu. On mnie podprowadził do szafki z ubraniami i kazał wyciągnąć moje pamiątkowe dżinsy z 85 kg. Toż to namiot!
Nie mogę sobie pozwolić, żeby wrócić do tego stanu. Teraz niby kilogram, dwa, wzrostu wagi, a bardzo łatwo mogę nabrać 25 kg albo i więcej.
Mobilizacja pełną parą! Jedziemy, chudniemy! :)
Agnieskaa
6 stycznia 2013, 13:30Motywacja genialna
.Kicia.
1 stycznia 2013, 13:24fotka daje do myslenia
ladyofdarknesss
30 grudnia 2012, 18:58No to jedziemy! Chudniemy :D Jestem z Toba :))
liliputek91
30 grudnia 2012, 09:52chciałam zapytać, jak zabierasz się do planowania jadłospisu na tydzień? myślę, że sporo można na tym zaoszczędzić, ale nie wiem, jak to zrobić.. Dzięki z góry:)
asik187
29 grudnia 2012, 13:37Trzymaj sie dzielnie, niestety my juz zawsze bedziemy obzartuchami tak jak alkoholik nie przestaje byc alkoholikiem. Zawsze bedziemy musialy sie trzymac na bacznosci :/ Powodzenia
ewcia.1234
29 grudnia 2012, 11:44Wspaniałego masz chlopaka ;d
Nnothingness
29 grudnia 2012, 09:55Jeju ale fajnego masz mężczyznę - zachował się ,,profesjonalnie'' :P Mieć kogoś takiego u boku to skarb - moje gratulacje. Pozdrawiam
szarma
29 grudnia 2012, 09:24To jest najlepsza metoda :) Tez mam takie spodnie.Milego dnia
AlexAPAP
29 grudnia 2012, 08:08Skąd ja to znam... W Święta-dieta, a po świętach-"świętowanie" :/
anitka24
29 grudnia 2012, 07:44Oglądałam wczoraj właśnie program z udziałem tych pań, szok !!!!!!!!!!!!! dobrze, że twój ukochany wpadła na taki pomysł :-)
liliputek91
29 grudnia 2012, 07:02masz racę:)
czekooladowa
28 grudnia 2012, 22:01to pomysl sobie jakie ja mialam przy 105 kg;)
ajusek
28 grudnia 2012, 21:44oj dokładnie tak - ja chyba muszę wyciągnać sobie spodnie z przed kilku lat - ok 70 - 75 kg i chyba zrobić z nich obrus - może dzięki temu się zastanowię po grzyba mi to ciastko...Mądrego chłopaka masz:) Wsparcie jest najważniejsze:)
Flyhigh
28 grudnia 2012, 21:44Podziwiam panią. Jest pani moją motywacją, jestem pod wielkim wrażeniem, że się pani nie poddała. Za każdym razem jak tu wchodzę mam siłę do walki. Dziękuję pani :) Życzę powodzenia w dalszej drodze.
cambiolavita
28 grudnia 2012, 21:40Masz racje, musisz sie pilnowac. Dobrze, ze Twoj mezczyzna wie jak Cie zmotywowac :)
LennQ
28 grudnia 2012, 21:38Jaki madry facet :P:P:P Pozdrawiam cieplo ;)