Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przed świętami ładne spadki :)


Hej no u mnie fantastyczne spadki przed świętami do piątku w dniu pomiaru tylko 300 gram po piątku kilogram mniej superaśnie tak z dnia na dzien leci bo kurcze jak długo mogly trwac te zastoje....Trenigi przynoszą rezultaty wszystko robi sie zgrabne za niedługo półmetek mam za sobą  brakuje mi lekko ponad kilogram :) cztli łącznie 10 kilo do konca mi pozostanie a wczesniej było 20 do rzucenia ..:) do maja nie bedzie śladu po ciuchutku licze.Co do świąt ciesze sie ale nie rozumiem tego szału.. w sklepach a potem połowa rzeczy do wyrzucenia.Mam juz wszzystko porobione od kilku dni zostanie tylko jedzonko.W święta więcej sobie pozwalam a co tam :) ale mam zamiar sie ruszac i nieobżerać i chce te święta spoedzić bardziej aktywnie z rodzinką.Mój cel to 60 kilo zobacze jak bede sie czuła w tej wadze ale nie ukrywam ze 55 to moje marzenie które staje sie coraz bardziej realne.Nawet jak skoncze redukcje nawyki ze mna pozostana i kilka fit przepisó podbiło moje serce,I pokochałam treningi,ale tez nie wyieram sobie presji ćwiczę jak mam ochote a nie że muszę choć czasem jak wiem ze zgrzeszyłam wtedy ani nie mysle wskakuje w dres zeby spalic i lepiej sie czuć