Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10 dzień diety.


                      Kolejny męczący dzień, pocieszam się, że jeszcze tylko jutro robota a potem do wtorku laba. Tylko to mnie trzyma przy zdrowych zmysłach. W pracy atmosfera pogorszyła się na maksa więc nie ma lekko. Nie ma to jak pracować z samymi babami, wszędzie tylko ploty, knucie i podkopywanie sobie wzajemnie dołków. Ech...

Moje menu:

I. Grahamka z polędwicą drobiową, sałatą i papryką. 150 ml soku jabłkowego (bez cukru)

II. Sok smoothie, grahamka

III. Zupa jarzynowa

IV. Kotlety szpinakowo-ryżowe

V. Jogurt truskawkowy 7 zbóż

    Nie ćwiczę bo dzieciaki w robocie dają mi taki wycisk, że wracam do domu na rezerwach sił.

                      Ahoj !

  • lightona

    lightona

    17 kwietnia 2014, 20:14

    ja pracuje w przedskzolu tez z babami i mam tak samo ploty, obgadywanie masakra.. wesołych świąt